Wokół żelu o zapachu borówek i wanilii chodziłam dłuższy czas, zawsze jednak coś ciekawszego wpadało mi w oko. Gdy wreszcie zdecydowałam się na zakup, przy okazji promocji w Rossmannie, okazało się, że nie ma sensu łapać króliczka, skoro tak przyjemnie się go goni...
Większość kosmetyków Alterry pozwala zapomnieć o tym, że te niezbyt mile widziane, chemiczne składniki są w ogóle potrzebne – niestety w tym przypadku wychodzą wszystkie niedoskonałości takiego stanu rzeczy. Żel jest szalenie rzadki i niewydajny – aby się umyć, potrzeba go bardzo dużo, w dodatku słabo się pieni.
Poza tym dawno nie miałam kosmetyku myjącego, którego zapach tak mocno różni się w butelce i w użytku. Po powąchaniu go w sklepie czułam głównie sztuczną jagódkę z nutką słodkiej wanilii, której coś przeszkadza się przebić. Miałam cichą nadzieję, że w użytku zapach jakoś ciekawie się rozwinie, ale w kąpieli czuć głównie specyficzną, jakby kremowo-cytrynową bazę, typową dla wielu kosmetyków naturalnych – szczerze mówiąc nie przepadam za tą nutą.
Na szczęście nie zawiodło mnie opakowanie. Wygodna, dość miękka butelka (250 ml) z dużą klapką nie tylko wygląda całkiem estetycznie, ale i sprawdza się należycie. Nawet jak spadnie – nie powinna się otworzyć, a elementy zamknięcia – połamać, ma więc potencjał „turystyczny”.
Plus jest taki, że skóra świetnie toleruje żel, jest gładka, przyjemna w dotyku i bez podrażnień. Kosmetyk jest łagodny i delikatny, nie zawiera SLS, SLES, syntetycznych barwników, zapachów, silikonów i pochodnych olejów mineralnych. Mimo to jakoś trudno mi go polubić.
Skład: aqua, alcohol, glycerin, coco-glucoside, xanthan gum, disodium cocoyl glutamate, sodium lauroyl lactylate, sodium citrate, caprylyl/capryl glucoside, parfum**, citric acid, sodium cocoyl glutamate, glyceryl oleate, linalool**, geraniol**, vaccinium myrtillus fruit extract
** from natural essential oils
Producent | Alterra |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Żele pod prysznic, płyny do kąpieli |
Przybliżona cena | 7.00 PLN |