Pewnie niewiele z was próbowało łączenia na powiece bardzo mocno kontrastujących ze sobą cieni. Cóż, pomysł w pierwszej chwili wydaje się być niedorzeczny, zwłaszcza kiedy cień zielony i pomarańczowy śpią sobie w dwóch oddzielnych pudełeczkach, ale kiedy ktoś podsuwa nam je pod nos zapakowane do jednego – zaczynamy głębiej rozważać możliwości ich wspólnego wykorzystania.
Na początku podeszłam do tego cienia bardzo sceptycznie. Jeszcze nikt nigdy nie proponował takich zestawień, więc chyba nie bez powodu. Ale kiedy zaczęłam eksperymentować, na jaw wyszła cała prawda. Wyobraźcie sobie, że łącząc na powiece jadowity róż z głębokim brązem otrzymujemy bardzo gustowny beż z różową nutą, która jest silniejsza lub słabsza, w zależności od tego jakich proporcji cienia użyjemy. Zieleń z pomarańczem daje dość szeroką paletę brązów, natomiast morski błękit z piaskowym żółtym – piękne zielenie. Zawsze można też pójść o krok dalej i np. górną powiekę pomalować brązem z zestawu, a dolną różem, lub mocniej zaakcentować kąciki oczu kontrastowymi kolorami – lecz są to już propozycje dla odważnych. W każdym razie tak wiele możliwości daje jeden maleńki cień.
Co do cech typowych, cień szczyci się ogromną trwałością, nie osypuje się, nie zbiera w załamkach a przez cały dzień powieka pozostaje przyjemnie sucha i aksamitnie gładka. Do tego jest bardzo wydajny. Do wyboru jest 10 soczystych zestawień kolorystycznych.
Pudełeczko wykonane jest bardzo ładnie i solidnie, wręcz cieszy oko. Niestety nie znalazło się w nim miejsce na aplikator – a szkoda.
Już dawno nie spotkałam się z tak pomysłowym kosmetykiem, do tego za tak niewielkie pieniądze. Gorąco polecam!
Producent | Pierre Rene |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Cienie w kamieniu |
Przybliżona cena | 7.00 PLN |