Po całym dniu z tapetą na twarzy, na słońcu, wietrze, deszczu, w klimatyzowanych salach i zadymionych kawiarniach mam czasem uczucie, że mojej twarzy należy się coś specjalnego. Nie jakieś tam delikatne sera, gdzie jedna kropla wystarcza na cała twarz z szyją włącznie, ale gęsty krem-maska, który nawilży, odżywi i odświeży skórę. Stawiam na witaminy – chociaż mniej modne niż botoks i wyciąg z macicy perłowej, są niezawodne. Iwostin ma napisane na tubce „aktywna lewoskrętna witamina C”. Nie podejmuję się wyjaśniać, co to znaczy, ale mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że krem całkiem nieźle się sprawdza jako nocna kuracja dla skóry. Jest gęsty, wchłania się zostawiając ochronną powłoczkę (co nie jest żadnym przestępstwem, w końcu wieczorem nie trzeba mieć idealnie matowej skóry), rano skóra jest miła i miękka w dotyku. Niemniej jednak, nie jestem przekonana co do skuteczności witaminy C zawartej w kremie – reaguje ona niezwykle szybko z powietrzem i utlenia się, więc teoretycznie zawartość tubki powinna szybko stracić na jakości z uwagi na niehermetyczne zamknięcie – dowodem czego byłoby zżółknięcie kremu. A tu nic. Tygodnie mijają, a krem nadal ma biały kolor. Nie chce mi się wierzyć, że lewoskrętna witamina C jest nieutlenialna, więc zapewne jej ilość w kremie jest znikoma.
Producent | Iwostin |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na noc: nawilżające i odżywcze |
Przybliżona cena | 30.00 PLN |