Konturówkę do ust uważam za niezbędną w mojej kosmetyczce. Po kredkę Oriflame nie wahałam się sięgnąć, ponieważ darzę sympatią tę firmę.
Skusiło mnie ponadto opakowanie kosmetyku. Wykręcany wkład konturówki uważam za bardzo dobre rozwiązanie, gdyż tradycyjnych kredek nigdy nie mam czasu, albo chęci ostrzyć.
Rzadko kiedy na moich ustach gości ciemny kolor szminki bądź błyszczyku. Być może dlatego, że natura obdarzyła mnie dużymi ustami. Jestem, więc zwolenniczką naturalnego makijażu ust, dlatego też wybrałam najjaśniejszy i jak najbardziej naturalny kolor konturówki - "nude".
A jaki mamy efekt? Sama konturówka oprócz pożądanego opakowania, ma wielką zaletę, jaką jest kremowa, dość miękka konsystencja. Bardzo łatwo obrysować nią lub skorygować kształt ust. Zapachu jako takiego nie posiada. Kolor, jakiego ja używam, jest idealny do makijażu dziennego. Możemy liczyć na ładnie podkreślone usta, które w świetle dziennym będą wyglądać naturalnie kusząco.
Jedynym moim minusem jest trwałość produktu. Posiłek konturówka raczej źle znosi - co prawda nie ściera się całkiem-ale niezbędne są poprawki w ciągu dnia.
Podsumowując, kredka jest godna polecenia, jednak nie za stałą cenę w wysokości 16,90 zł. W promocji można ja nabyć za pół ceny, która bardziej odpowiada (tak mi się wydaje) jej jakości.
Producent | Oriflame |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Konturówki |
Przybliżona cena | 17.00 PLN |