Po wypłacie, prawie zawsze ogarnia mnie szaleństwo zakupów. Kupuje rzeczy całkiem przypadkowe, wcale nie planowane i często nie do końca potrzebne. Tak też było z tym balsamem, jednak musze przyznać, że zakup okazał się być udanym!
Balsam skusił mnie swoim smakowitym, truskawkowym zapachem i wyjątkowym, jak na pomadkę ochronną kolorem. Sam sztyft ma intensywnie malinową barwę, jednak wbrew oczekiwaniom nie barwi ust, jedynie lekko je przyciemnia. Oprawka utrzymana w klasycznej stylistyce jest natomiast czerwona. Całość tworzy bardzo sympatyczne połączenie.
Pomadka bardzo dobrze nawilża i regeneruje spierzchnięte usta, pozostawiając na nich delikatny, naturalny połysk. Nie jest ciężki czy mocno tłusty. Nie ściera się z ust szybko, ale kosmetyk taki jak ten warto mieć pod ręką cały czas a częste poprawki są bardzo wskazane. Posłuży nam bardzo długo, gdyż jego „zbita” konsystencja gwarantuje dużą wydajność.
Niestety znalazłam też dwa minusy: duży i malutki. Ten duży to brak filtra UV, który uważam za absolutnie konieczny, zwłaszcza w kosmetyku z takiej kategorii cenowej. Chociaż można przymknąć na to oko, gdyż głównym zadaniem tego balsamu jest regeneracja, a nie ochrona. A drugi, mniejszy minus to smak – czuć jedynie lekki posmak truskawek, a według mnie ta pomadka jest po prostu stworzona by być słodka. Wielka szkoda, że nie jest.
Dostępny jest także w wersji kokosowej, ale zapach jest ciężki i mdlący, natomiast sztyft ma kolor kremowy.
Tak czy inaczej jest to bardzo przyjazny kosmetyk i polecam go z czystym sumieniem!
Producent | Yves Rocher |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Balsamy do ust: nawilżające |
Przybliżona cena | 10.00 PLN |