Piękne włosy są ozdobą kobiety. Tyle tylko, że jak już się osiągnie ten wymarzony kolor i odda włosy pod nożyczki fryzjera-wizjonera, to potem wraca się do domu, myje głowę i staje przed problemem – jak rano ułożyć włosy, żeby nie mieć strąków, kasku ani miotły zamiast kunsztownej, ale wyglądającej niewymuszenie fryzury.
Dobrym pomysłem jest użycie pianki do włosów. Na włosy średniej długości wystarczy ilość wielkości śliwki węgierki – jeden nieduży psik z pojemnika. Łatwiej będzie rozprowadzić ją na włosach, jeśli użyjemy do tego grzebienia z szeroko rozstawionymi zębami – wtedy nałożymy ją równomiernie na całe włosy.
Testowana przeze mnie pianka firmy Wella z linii Wellaflex Połysk i Trwałość, według słów producenta, nie tylko pozwala nam uzyskać żądaną fryzurę, ale też natychmiast nabłyszcza włosy. Jest to, rzekłabym, półprawda. Można odnieść wrażenie, że włosy po nałożeniu pianki są błyszczące, ale to nie nabłyszczanie, a brak efektu matowych włosów, który jak dotąd często zdarzał się osobom stosującym pianki. Tutaj tego nie ma – a jeśli nie przesadzi się z ilością pianki, to włosy nie staną się sztywne, ale tylko nieco bardziej podatne na układanie. Ich dotykanie nie będzie przypominało zetknięcia z dobrze odhodowanym żywopłotem Producent obiecuje też, że fryzura utrzyma się 24 godziny. Tego, przyznaję sie bez bicia, nie testowałam – ale rano ułożone włosy (nawinięte na grube wałki, a potem rozczesane, celem uzyskania mniej przylegającej do głowy fryzury) wytrzymują do wczesnego wieczora – a to już bardzo dużo.
Opakowanie jest standardowe, 200 ml smukłej butelki zakończonej charakterystyczną pompką. proste i wygodne. Dobry produkt, dobra cena – czego chcieć więcej?
Producent | Wella |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Preparaty do stylizacji: pianki |
Przybliżona cena | 14.00 PLN |