Peeling trafił w moje ręce z czystej, kobiecej ciekawości. Liczyłam, że okaże się zakupem udanym. Niestety tak nie jest, produkt należy do jednych z wielu "przeciętniaków".
Zamknięty jest w smukłej, wysokiej tubce mieszczącej 100 ml kosmetyku. Opakowanie jest przezroczyste, więc dokładnie widać ile go jeszcze zostało. Zwieńczenie to różowa zakrętka, też dosyć wąska - co jest minusem, łatwo się przewraca w łazienkowej szafce i na dobrą sprawę lepiej peeling schować w kosmetyczce lub położyć.
Zadanie peelingu - dobrze złuszczać i oczyszczać skórę - zostało wykonane w stopniu mało zadowalającym. Drobinki złuszczające, którymi są tutaj łupiny migdałów, są maleńkie i jak dla mnie zbyt ostre. I to właśnie trochę dziwne, bo myślałam, że skoro ostre to poradzą sobie dużo lepiej z wysuszonymi partiami. Tak się jednak nie stało. Po zmyciu twarz nadal miejscami była wysuszona. Żadnego efektu wygładzenia nie ma.
Konsystencja jest dobra, lekko kremowa. Zapach bardzo przyjemny, nie jest chemiczny, ale nie wynagradza mi wszystkich innych wad produktu. Cena o wiele za wysoka biorąc pod uwagę rezultaty stosowania.
Polecam zainwestowanie w coś innego.
Producent | Oriflame |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Peelingi: klasyczne |
Przybliżona cena | 21.00 PLN |