Zgrabne opakowanie zawiera zestaw 4 cieni, aplikator oraz... instrukcję obsługi na odwrocie. Aplikator prędko się gdzieś zapodział, ale i tak nie byłam nim zachwycona, bo te lekko kremowe cienie wygodniej nakłada się palcem. Osobiście miejsce kiedyś zajmowane przez aplikator przeznaczyłabym na lusterko. Opakowanie niedługo potem uległo zderzeniu z czymś trwalszym i klapka odmówiła posłuszeństwa - aktualnie trzyma się wyłącznie dzięki taśmie klejącej.
Pozostały cienie i instrukcja, oczywiście. Ta druga mówi nam, że dwa pośrednie odcienie należy połączyć na powiece, najciemniejszego najlepiej używać do podkreślenia czy modelowania kształtu oka, a najjaśniejszego na łuk brwiowy. Muszę przyznać, że nie jestem zwolenniczką tego ostatniego, ale na pewno znajdzie się ktoś, komu przypadnie do gustu.
Co do samych cieni - nie wałkują się, nie zbijają w grudki, nie obsypują. Za to utrzymują się, pięknie mieniąc, przez calutki dzień. Są bardzo trwałe, choć, z drugiej strony, niezapowiedzianej wodoodporności bym nie oczekiwała.
Producent | Revlon |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Cienie w kamieniu |
Przybliżona cena | 35.00 PLN |