Istnieją perfumy, które są legendą. Są też takie, legendy tworzą. Kobako jest i jednym, i drugim. Przede wszystkim jest to zapach o długiej historii - jeden z pierwszych, jakie zaczęła produkować firma Bourjois. Inspirowany był modną wówczas sztuką japońską. Dziś w muzeach oglądać można cudowne, kryształowe flakony po Kobako.
Mi Kobako kojarzyć się będzie z dzieciństwem. Kiedy w Polsce luksusem były jeszcze towary kupione w Pewexie, moja mama dostała w prezencie jedwabny szlafrok w japońskim stylu oraz - no właśnie - Kobako. I o ile dzisiaj zapach ten wydaje się ciężki i duszący zarówno mi, jak i mojej mamie, to wówczas stanowił rarytas i cudo perfumiarskie, przynajmniej w Polsce.
Po wspomnianych kryształowych flakonach zostały dość skromne szklane buteleczki.
Sam zapach jest, jak wspomniałam, ciężki, typowo orientalny, na co zresztą wskazuje stylistyka opakowania. Idealny na wieczór i wielkie wyjścia. Z pewnością ma tyle samo zwolenniczek, co przeciwniczek, bo chociaż nie każdemu może się spodobać, to z pewnością nie pozostawia obojętnym. I chociaż ja osobiście nie chciałabym go używać, to przyznaję, że te perfumy coś w sobie mają.
Trwałość natomiast jest niesamowita - odrobina wystarcza by otoczyć się intensywną mgłą zapachu.
Producent | Bourjois |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybliżona cena | 40.00 PLN |