Przeciętnie, jedna kobieta do demakijażu całej twarzy zużywa dziennie 3 - 4 płatki lub waciki. Gdyby przeliczyć to na okres 30 dni liczba zużytych płatków wynosiłaby ponad 90 sztuk. Sama nie tak dawno tyle ich wykorzystywałam i w końcu zaczęłam szukać tańszej i mniej śmiecącej alternatywy. Nie chodziło tu o to czy jestem niezadowolona z ich działania czy nie, po prostu miałam serdecznie dość zapełnionego po brzegi w krótkim czasie kosza na odpadki łazienkowe. Zwłaszcza, że te odpadki kosztowały 3 zł za opakowanie kupowane każdego miesiąca, co przy rocznym rozrachunku daje 36 zł. Niby mało, ale czemu nie można mieć czegoś tańszego i o wiele lepszego?

Oglądając asortyment jednego z hipermarketów trafiłam właśnie na ten produkt. To gąbeczka z celulozy przeznaczona do demakijażu twarzy, szyi, dekoltu, zmycia maseczki czy wykonania peelingu. Ma owalny kształt o wymiarach 10,5 x 8 cm, co stanowi małe utrudnienie oraz jedyną wadę, ponieważ jest dość duża, ale łatwo można ją wymodelować nożyczkami bez szkody dla niej.

Producent w opisie zamieszcza informację o naturalnych właściwościach celulozy, z której jest wykonana. Mianowicie, gąbka, choć w opakowaniu jest miękka na powietrzu twardnieje. Ażeby móc jej użyć należy zmoczyć ją pod wodą i wycisnąć, aby nie utrudniać demakijażu z którym zresztą radzi sobie wspaniale – jej faktura jest gładka mino widocznych dziurek i na tyle miękka, aby nie podrażnić skóry. Wystarczy nalać na nią mleczko lub żel i normalnie umyć twarz. Odważyłam się nawet użyć jej do zmycia tuszu z oczu z bardzo pozytywnym skutkiem.

Po skończonym oczyszczeniu cery gąbeczkę należy porządnie wypłukać pod wodą, wycisnąć i odstawić do wyschnięcia. Nie wolno jej prać czy nawet moczyć w chemikaliach.

Używanie jej to duża oszczędność nie tylko dla naszego portfela, ale i przy okazji korzyść dla środowiska.

Jedna sztuka starcza na więcej niż pół roku, moja pomimo upływu czasu wygląda jak nowa.

Gorąco polecam!

4.85

Ocena na postawie 13 opinii Zobacz opinie

Oceń produkt Dodałeś już ocenę