Polscy lekarze rekomendują. Amerykanie wycofują ze sprzedaży. Margaryna nas zabija!
AGNIESZKA BORYNA • dawno temuAgencja FDA uznała, że tłuszcze typu trans wywołują choroby serca, zwiększają ryzyko wystąpienia zawałów i cukrzycy typu 2 u ludzi, którzy spożywają margarynę. Za epidemię chorób serca, jaka pojawiła się w ostatnich latach, możemy obarczyć właśnie margarynę. Amerykanie już zmądrzeli a my kiedy? Na półkach w polskich sklepach nadal znajdziemy rozmaite margaryny, na opakowaniu których znajduje się informacja: "rekomendowane przez lekarzy".
W latach 80-tych i 90-tych świat oszalał na punkcie margaryny. Miała być ona cudownym środkiem na obniżenie niedobrego cholesterolu, który według wielu lekarzy i specjalistów z branży medycznej, odpowiada za choroby układu krążenia oraz za zawały serca. Społeczeństwo jednak szybko podzieliło się na dwie grupy: zwolenników i przeciwników margaryny.
Ci pierwsi ślepo wierzyli w doniesienia naukowe, które jak się szybko okazało, były oparte wyłącznie na hipotezach i teoriach nie popartych żadnymi badaniami. Ci drudzy, co prawda też nie posiadali w rękawie żadnych naukowych asów ale kierowali się zdrowym rozsądkiem. Uważali, że "coś", co zostało stworzone na drodze skomplikowanego procesu przetwórczego, nie może być zdrowe. I dopiero teraz, po upływie kilkunastu lat okazało się, że mieli rację.
FDA (Agencja ds. żywności i leków) w ciągu 3 lat nakazała wycofanie z amerykańskiego przemysłu spożywczego produktów zawierających tłuszcze typu trans, czyli takie jakie zawarte są w margarynach. Decyzja została wydana na podstawie dokładnego zbadania wpływu sztucznych nasyconych kwasów tłuszczowych typu trans na organizm ludzki. Okazało się, że główny składnik margaryn jest niebezpieczny dla zdrowia. Przypominam, że to właśnie FDA w swoim czasie rekomendowała spożywanie margaryn w profilaktyce chorób serca.
Co więc się zmieniło? Agencja uznała, że tłuszcze typu trans wywołują choroby serca, zwiększają ryzyko wystąpienia zawałów i cukrzycy typu 2 u ludzi, którzy spożywają margarynę. Złowrogie tłuszcze znajdziemy również tam, gdzie wykorzystywana jest margaryna czyli w ciastach i wyrobach piekarniczych. Żeby tego było mało, tłuszcze trans powstają w wyniku smażenia w wysokich temperaturach, tak więc ukochane przez wielu frytki i fast foody są doskonałym ich źródłem. Jednym słowem za epidemię chorób serca, jaka pojawiła się w ostatnich latach, możemy obarczyć właśnie margarynę.
A co z tym paskudnym cholesterolem? Jak z nim walczyć skoro margaryna jest zła? Po pierwsze cholesterol nie jest zły. Po drugie cholesterol nie był, nie jest i nigdy nie będzie przyczyną ani miażdżycy naczyń krwionośnych ani innych chorób serca. Jego wysoki poziom świadczy tylko i wyłącznie o toczącym się procesie chorobowym w organizmie. Próby jego obniżenia za wszelką cenę, są jak strzelanie do posłańca przynoszącego złe wieści.
Amerykanie już zmądrzeli a my kiedy? Na półkach w polskich sklepach nadal znajdziemy rozmaite margaryny, na opakowaniu których znajduje się informacja: "rekomendowane przez lekarzy".
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze