Polska Federacja Producentów Żywności nie lubi świadomych konsumentów
EWA ORACZ • dawno temuCzym jest aplikacja e-Food i dlaczego Polska Federacja Producentów Żywności poprosiła jej twórców o natychmiastowe jej usunięcie? Kto może stracić na wzroście świadomości klienta? Czy firmom produkującym żywność zależy na naszym zdrowiu? Pytania są naiwne, a odpowiedź bardzo prosta. Firmy zarabiają na sprzedaży i jej wzrost jest celem, a nie zdrowie obywateli. Jeżeli wprowadzają na rynek produkt, który jest z kategorii zdrowych, to tylko dlatego, że jest na niego popyt. Co ma z tym wspólnego aplikacja komputerowa?
Czym jest aplikacja e-Food i dlaczego Polska Federacja Producentów Żywności poprosiła jej twórców o natychmiastowe jej usunięcie? Kto może stracić na wzroście świadomości klienta? Czy firmom produkującym żywność zależy na naszym zdrowiu? Pytania są naiwne, a odpowiedź bardzo prosta. Firmy zarabiają na sprzedaży i jej wzrost jest celem, a nie zdrowie obywateli. Jeżeli wprowadzają na rynek produkt, który jest z kategorii zdrowych, to tylko dlatego, że jest na niego popyt. Co ma z tym wspólnego aplikacja komputerowa?
Twórcami aplikacji e-food jest Maciej Dybicki i Bogumił Jankiewicz. Zacznijmy może od tego, że aplikację można ściągnąć całkowicie za darmo ze strony polakpotrafi.pl. Pomimo tego, że początkowo była płatna, jej twórcy postanowili, jak sami mówią, zarabiać na czymś innym. Obecnie można przyłożyć się do rozwoju aplikacji wpłacając dowolną kwotę, w ramach której jest możliwość otrzymania, poza podziękowaniami, rożnych gadżetów. Pieniądze potrzebne są przede wszystkim na rozbudowanie bazy. Jak działa? To proste, skanujesz kod kreskowy produktu i dostajesz informacje o jego składzie. Zarówno o dobrych składnikach jak i tych niekorzystnych dla naszego zdrowia, głównie tu chodzi o tajemnicze E. Całą akcję można by uznać częściowo za społeczną, ponieważ baza rozbudowywana jest także dzięki zdjęciom składu i kodów przysyłanych przez konsumentów. Zdawałoby się, że taka akcja i co za tym idzie wzrost świadomości klientów i lepszy dostęp do informacji powinien wpłynąć na producentów i zdopingować ich do używania zdrowszych składników. Tymczasem, jak się okazuje, jest zupełnie odwrotnie.
PFPŻ czyli Polska Federacja Producentów Żywności „poprosiła” o natychmiastowe usunięcie aplikacji. Marcin Dybicki przypuszcza, że była to reakcja na nacisk któregoś z niezadowolonych producentów.
Argumentacja była taka, że stosujemy nieuczciwą konkurencję. Jasne, nie działamy z ramienia producenta żywności, tylko jesteśmy niezależnym medium przekazującym swoją opinię. Drugi zarzut był taki, że nasze informacje są nieprawdziwe. To też ciekawe, bo wiedzę czerpaliśmy z konkretnych źródeł (wskazane w aplikacji) między innymi ze strony www PFPZ. Niestety nie został wskazany żaden konkretny błąd. *
PFPŻ nie śpieszy się z odpowiedzią, pomimo ponaglenia ze strony twórców e-food, wysłała tylko krótką informację, że sprawa jest w toku. Dziwne jest to tym bardziej, że na oficjalnej stronie federacji (www.pfpz.pl) w zakładce MISJE można znaleźć między innymi taki punkt:
prowadzenie i wspieranie inicjatyw w obszarze społecznej odpowiedzialności biznesu ze szczególnym uwzględnieniem edukacji konsumentów w zakresie żywności, żywienia oraz znakowania produktów żywnościowych;
Czyżby to była tylko kolejna pusta deklaracja pięknie wyglądająca na stronie? Dybicki i Jankiewicz starali się nawiązać współpracę z producentami żywności, bezskutecznie.
… na początku naszych prac nad aplikacją zwróciliśmy się do kilku producentów żywności, by udostępnili nam informację EAN (kod kreskowy) plus skład. Nie udało się nam nawiązać żadnej współpracy. W sumie prowadziliśmy kilka rozmów z producentami ekożywności i też nic z tego nie wyszło.
Mieliśmy też rozmowę o podjęciu współpracy z prezesem jednej z dużych spożywczych sieci handlowych. Też nic. Dostaliśmy tylko komentarz, że to byłoby granie przeciwko swojemu biznesowi i swoim partnerom. I tak właśnie opór zbudował nasz upór.*
Czego tak bardzo boją się producenci żywności? Aplikacja świetnie radzi sobie z takim składnikiem jak syrop glukozowo-fruktozowy, o którego szkodliwości mówi się coraz więcej, a który sprytnie wiele firm ukrywa pod nazwą syrop kukurydziany. Baza jest wciąż rozbudowywana także pod kątem takich nieuczciwych manipulacji. Trwają prace nad danymi dla diabetyków, jak również opracowanie funkcji dla indywidualnych przypadków z różnymi dolegliwościami jak na przykład ADHD czy Alzhimer.
Czy aplikacja ma szansę przetrwać i rozwijać się? To zależy w dużym stopniu od nas, konsumentów. Jak widać polegać możemy tylko na własnej wiedzy i doświadczeniu, bo producenci żywności mają inne cele.
Miej świadomość tego, co jesz.*
Źródło informacji i cytatów: wmeritum.pl, polakpotrafi.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze