Czy czujesz się wolna?
EWA ORACZ • dawno temuIstnieje prawdziwa wolność, czy pragnienie wolności to tylko utopijna wizja nastolatków? Obserwując dzieci i ich sposób myślenia, widzę zupełnie wolne i doskonałe istoty, co się potem z nimi dzieje...
Istnieje prawdziwa wolność, czy pragnienie wolności to tylko utopijna wizja nastolatków? Obserwując dzieci i ich sposób myślenia, widzę zupełnie wolne i doskonałe istoty, co się potem z nimi dzieje…
Proces konformizacji zaczyna się dość wcześnie, w domu rodzinnym, przedszkolu a na całego rozpędza się w szkole. Podobno 98% przedszkolaków w wieku koło 4 lat myśli dywergencyjnie. Dzieci to mali geniusze, jednak zamiast rozwijać swoje zdolności gubią je gdzieś w systemie nauczania. Wychowanie, socjalizacja i edukacja marginalizują rzeczy, które uważamy w sobie za istotne. Zapominamy o nich. Zapominamy, kim jesteśmy i wskakujemy na linię produkcyjną dołączając do głównego i jedynego słusznego nurtu. Współczesny świat dąży do standaryzacji, nikt już nie pyta, czego pragniemy, może czas samej siebie o to zapytać? Gdzie gubimy tę dziecięcą radość z życia? Z tego, że deszcz pada, że można przebiec kawałek drogi, że ptak zaćwierkał i pachną konwalie? Gdzie jest radość z tych wszystkich drobiazgów, z doświadczania codzienności? Jakim cudem kogokolwiek może radować posiadanie firmowych okularów przeciwsłonecznych z widocznym z kilku metrów logo? Kto nam to zrobił? Jak to się stało, że jesteśmy oceniani według szmatek, które na siebie naciągniemy?
Droga do szczęścia wydaje się być tylko jedna. To znaczy są dwie drogi, zapomniałam o płciach. Kobieca droga do szczęścia znacząco różni się od tej męskiej. Głównym celem kobiety powinno być posiadanie partnera i potem potomstwa. Przez pryzmat związku zawsze będzie oceniana. Jeśli nie ma faceta, to żaden inny życiowy sukces, który ją uszczęśliwia, nie zostanie doceniony i wciąż będzie miała łatkę „ samotnej bidulki”, samotna matka usłyszy przynajmniej masz dziecko.
I na nic tłumaczenie, że nie chcesz tak jak wszyscy, że marzenia nie muszą być związane z macicą i waginą, że tak naprawdę marzenia nie mają płci. I nie podoba ci się ta droga z zaznaczonymi na czerwono najważniejszymi punktami: studia, staż, ślub, wakacje na Cyprze, pierwsza ciąża, kredyt na mieszkanie, samochód na raty itd…
— Bidulko ty, w głowie ci się poprzewracało, czego ty chcesz? Życie to ciężka praca, zasuwaj jak reszta. Bóg Honor Ojczyzna. Praca wzbogaca. A na hobby to będziesz miała czas na emeryturze, jak cię będzie na nie stać, ale nie będzie. A teraz płać ubezpieczenie, bo jest obowiązkowe. Płać abonament, choć nie masz telewizora ani radia. Musisz.
A ja chciałabym mieć wybór i zdecydować, czy będę ubezpieczona czy nie. Chciałabym cofnąć czas i wpłynąć na moją rodzinę, aby usłyszeć od niej pytanie „czego pragniesz?” Nikt mi go nigdy nie zadał, a wszelkie rozważania dotyczące zawodu artystycznego kwitowane były krótkim „to nie zawód”. Urzędnik to jest zawód, zapewniający stałą, bezpieczna pracę i ludzki szacunek. Jak bardzo ta prestiżowa praca uszczęśliwia ludzi widać w urzędach. Czy zawsze przyjmują nas z uśmiechem na ustach i z radością załatwiają nasze papierkowe sprawy? Perspektywa spędzenia tylu lat życia w miejscu, które będzie dla mnie więzieniem, skutecznie powstrzymywała mnie przed wpakowaniem się w takie przynależności. Lata szarpaniny mam za sobą podobnie jak inni, poszukujący swojego miejsca z poczuciem „ja tu nie pasuję”. Obserwuję ludzi i widzę jak doskonale funkcjonują w systemie. Czy funkcjonowanie to życie? Czy egzystowanie z wypełnianiem wszystkich systemowych zaleceń daje szczęście?
Dla mnie wolność to zgoda ze sobą, ale do odkrycia siebie długa droga. Wolność to życie tu i teraz, to teraźniejszość. To odwaga, by być sobą. Uwolnienie się od przeszłości, która jest największym więzieniem*.
Która z was żyje teraźniejszością? Większość żyje planami na przyszłość, działaniami, które mają zaowocować kiedyś, wspominaniem co było, rozdrapywaniem ran, analizowaniem. I tak mija dzień za dniem, tak mija fascynujące „teraz”, którego nie zauważamy. Odczuwania teraźniejszości też trzeba się nauczyć na nowo. Może obserwując dzieci?
Wolność przemawia przeze mnie zanim zacznę racjonalizować i analizować. To ta pierwsza emocja, która się pojawia, to wolny wybór właśnie. Wolność to duchowość, którą niesłusznie niektórzy mylą z religijnością a co gorsza z ezoteryką. Rodzimy się wolni, a potem pozwalamy się porwać systemowi, edukacji, stylom życia, modzie, trendom, wizerunkom, gotowym szablonom, zamiast stworzyć własne. Ja zapytam swojego syna, czego pragnie. I jeśli będzie chciał polecieć na Kostarykę, to mu w tym pomogę, nie odkładając tego do czasu skończenia jego studiów, bo może wcale nie będzie chciał ich kończyć ani zaczynać. A może sprzedam dom i pojadę z nim?
Czym jest dla was wolność?
*Paulo Coelho „Walkirie”
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze