Child-free zone. Weźcie stąd te dzieci!
MARTA KOWALIK • dawno temu • 1 komentarzMasz złe wspomnienia z lotu samolotem, podczas którego wrzeszczący niemowlak, agresywny dwulatek psuli ci krew? Mamy dla ciebie dobrą wiadomość: coraz więcej przewoźników nie tylko zastanawia się nad zakazem wstępu dla dzieci, ale go wprowadza. Tylko czy to nie dyskryminacja?
Z restauracji, w której niewychowany maluch uprzykrza nam życie, można wyjść. To samo tyczy się kościoła albo kina. Gorzej, gdy lecimy nad Atlantykiem, a młody towarzysz podróży postanawia kopać nasze siedzenie lub pokrzyczeć nam do ucha. Wyjść się nie da.
Linie lotnicze postanawiają więc ułatwić życie swoim pasażerom. Na razie pionierami w tej dziedzinie są firmy transportowe z Azji. Malaysia Airlines na trasie Londyn-Kuala Lumpur wprowadziły zakaz wstępu na jeden z dwóch pokładów dla dzieci do lat 12. Oficjalnie linie deklarują, że chodzi im zarówno o komfort osób podróżujących bez dzieci, jak i samych maluchów. Jednak zwykle przecież nie te ostatnie skarżą się na współpasażerów.
Kolejnym przewoźnikiem, który podjął taką decyzję, są linie Air Asia. Szefostwo firmy postanowiło, że pierwszych osiem rzędów klasy ekonomicznej zarezerwowanych zostanie dla pasażerów powyżej 12 lat. Jak deklarują linie, ma to być „child-free zone”, czyli po prostu strefa wolna od dzieci.
Jak dotąd nie słychać, by również działające w Polsce linie decydowały się na podobne kroki. A co wy myślicie o takich pomysłach? To ułatwienie życia pasażerom, czy dyskryminacja dzieci oraz ich rodziców? A może wystarczyłoby zadbać o dobre wychowanie naszych maluchów?
Źródło: www.huffingtonpost.com
Ten artykuł ma 1 komentarz
Pokaż wszystkie komentarze