Ideologiczna jatka
MARIANNA KALINOWSKA • dawno temuW centrum Wrocławia natknęłam się na wystawę, od której natychmiast zrobiło mi się niedobrze. Spośród krwawej miazgi wystawały maleńkie części ciała: nóżki, główki, zmiażdżone brzuchy. To ofiary aborcji, informowały napisy Fundacji Pro. Wystawę mogą za darmo oglądać dzieci, młodzież, sadyści, masochiści - wszyscy bez ograniczeń wiekowych.
W poniedziałek rano szłam przez centrum Wrocławia. W samym Rynku natknęłam się na wystawę, od której natychmiast zrobiło mi się niedobrze: pośrodku placu koło Bazyliki pw. św. Elżbiety Węgierskiej na dużych tablicach pokazano zdjęcia ludzkich szczątków. Spośród krwawej miazgi wystawały maleńkie części ciała: nóżki, główki, zmiażdżone brzuchy. To ofiary aborcji, informowały stosowne napisy. Aborcję porównywano tam do ludobójstwa.
Nie-wrocławian pragnę poinformować, że plac, o którym mówię, to przestrzeń publiczna. Zdjęcia stoją na środku placu i nie sposób ich nie zauważyć. Mogą je oglądać dzieci, młodzież, wszyscy. Mogą i muszą, podkreślam, bo przejść tamtędy i nie zauważyć tablic nie sposób.
Jestem oburzona, zniesmaczona, wściekła. Cieszę się, że nie widziało tego moje dziecko. Ale co z innymi dziećmi, które wybrały się w tych dniach na spacer po pięknym wrocławskim Rynku? Jak rodzice wytłumaczyli im krwawą jatkę ze zdjęć? I co, do jasnej cholery, z moimi uczuciami?
Następnego dnia Gazeta Wyborcza opisała sprawę. Okazuje się, że miasto nic nie może zrobić, bo wystawa stoi na prywatnym terenie Kościoła. Koniec dyskusji. Wystawa zatytułowana Wybierz życie była już pokazywana w Łodzi, Białymstoku, Lublinie i Opolu… (to zapewne nie koniec jej tournee). Prezes organizującej wystawę Fundacji Pro, Łukasz Wróbel, czterokrotnie stawał przed sądem – zarzucano mu wywoływanie zgorszenia w miejscu publicznym. Wyroki skazujące Łukasz Wróbel uznawał za represyjne i świadczące o cenzurze światopoglądowej.
Za każdym razem sądy uznawały, że jest niewinny.
Nic nie rozumiem. Przeciwnicy aborcji uznają, że najlepszym sposobem na uświadomienie ludzi jest pokazanie, jak bardzo jest straszna i barbarzyńska. W takim razie proponuję zorganizować szereg innych wystaw: poproszę o pokazanie zdjęć martwych matek, zmarłych w trakcie porodu, gdyż odmówiono im prawa do aborcji, martwych dzieci, które zmarły z tych samych przyczyn, zdjęcia dzieci wyrzuconych na śmietnik, utopionych w wannach, itp. Pokażmy też dzieci z domów dziecka, najlepiej tych z wadami genetycznymi, najciężej upośledzonych. Idźmy dalej: skoro wszyscy zgadzamy się, że gwałt jest czynem haniebnym, pokażmy ofiary gwałtów (najlepiej w trakcie gwałtów, żeby wszystko było jasne). Zdjęcia ministrantów molestowanych przez proboszczów. Wreszcie – zdjęcia z wypadków drogowych, egzekucji, itp. Niech głupi motłoch wreszcie zrozumie, jak nie należy postępować. Czy tak, panie Łukaszu? (pytam retorycznie, bo pan Wróbel starannie unika kontaktów z mediami. Zapewne boi się, że zabrakłoby mu argumentów w rzeczowej dyskusji).
Nasuwają mi się kolejne pytania – po co nam informacje, od ilu lat można oglądać w kinach poszczególne filmy, skoro coś na kształt Piły czy Hostel można oglądać na ulicy bez ograniczeń wiekowych? Dlaczego rozmaici kościelni działacze protestują przed galeriami, kinami i innymi instytucjami, rzekomo urażającymi ich uczucia religijne (choćby słynna sprawa Doroty Nieznalskiej), choć nie muszą przecież oglądać tych wystaw i filmów, a sami bez ograniczeń gwałcą moje uczucia: bez ostrzeżenia, na ulicy? Pokazywanie nagich ciał, splecionych w miłosnym uścisku jest nieetyczne, a epatowanie rozsmarowanymi ludzkimi flakami już nie? Kiedy w końcu Kościół katolicki przestanie stosować podwójne standardy moralne?
A jeśli chodzi o rzeczową dyskusję, posłużę się przykładem francuskim. 26.11.74 roku Simone Veil wygłosiła przed francuskim Zgromadzeniem Narodowym projekt o dopuszczalności przerywania ciąży na życzenie kobiety. Przemówienie minister zdrowia trwało zaledwie kilkadziesiąt minut, a sprawiło, iż diametralnie zmieniła się egzystencjalna kondycja Francuzek.
Veil uznała, że nie można dłużej patrzeć przez palce na fakty mówiące, że każdego roku około trzystu tysięcy Francuzek poddaje się nielegalnym zabiegom usuwania ciąży, że we Francji kwitnie turystyka aborcyjna, a lekarze, chcący zerwać z hipokryzją, coraz częściej przyznają się do wykonywania nielegalnych zabiegów. Stwierdziła, że władze publiczne nie mogą się już dłużej uchylać od odpowiedzialności, że nie sposób zapobiec przeprowadzanym nielegalnie aborcjom i że nie da się stosować prawa karnego wobec wszystkich kobiet.
— Sytuacja jest zła, gdyż otwarcie urąga się prawu, a nawet gorzej – wystawia się je na pośmiewisko. (…) Autorytet i władza Państwa wystawione zostają na szwank. (Teksty pisane kursywą pochodzą z przemówienia Simone Veil, zamieszczonego w: Simone Veil, O prawo do aborcji, Warszawa 2005). Dalej Veil mówiła: — Odmawiam wchodzenia w dyskusję naukową bądź filozoficzną na ten temat, gdyż przesłuchania prowadzone przez komisję dowiodły, że problem ten pozostaje nierozstrzygalny.Wielokrotnie podkreślała fakt, iż - Aborcja zawsze stanowi dramat i tym zawsze pozostanie. Należy zrobić wszystko, by kobietę odwieść od tej ostatecznej decyzji, ale nie można jej niczego zabronić. Mówię to z pełnym przekonaniem: aborcja musi pozostać aktem wyjątkowym, ostatnim ratunkiem w sytuacji bez wyjścia. W jaki jednak sposób przyzwalać na nią, by nie straciła swego wyjątkowego charakteru, by społeczeństwo nie traktowało samego prawa do niej jako zachęty?
W wielkim skrócie: zaproponowany przez Veil kształt ustawy zakładał, że kobieta, chcąca dokonać aborcji, zostanie otoczona szeroko rozumianą opieką: lekarską, psychologiczną, społeczną. Różne, współpracujące ze sobą organizacje miałyby zrobić wszystko, by odwieść ją od decyzji o aborcji, wesprzeć ją i pomóc jej w rozwiązaniu jej problemów. Obowiązkowe miały być dwa wywiady i ośmiodniowy okres przeznaczony na zastanowienie – w tym czasie kobieta powinna zdać sobie sprawę, że chodzi o czyn bardzo poważny, brzemienny w skutki i ostateczny. Czyn, którego należy uniknąć za wszelką cenę.
Koszty usuwania ciąży nie były refundowane przez państwo: przerywanie ciąży, nie mające charakteru terapeutycznego, nie powinno wchodzić w zakres ubezpieczenia społecznego – jednocześnie dla kobiet najuboższych przewidziano pomoc medyczną.
Za konieczne uznano wspieranie przez państwo antykoncepcji.
Wnioski końcowe: Francja ma dziś jedną z bardziej liberalnych ustaw aborcyjnych w Europie i jeden z największych wskaźników urodzeń. Dzięki „ustawie Veil” we Francji wykonuje się rocznie dwieście tysięcy aborcji. O sto tysięcy mniej niż trzydzieści lat temu.
Z przemówienia Veil najbardziej uderzyło mnie zdanie: — Sytuacja jest zła, gdyż otwarcie urąga się prawu, a nawet gorzej – wystawia się je na pośmiewisko. (…) Autorytet i władza Państwa wystawione zostają na szwank. Przecież tak właśnie dzieje się w naszym kraju: podziemie aborcyjne ma się doskonale, bo każdego roku wykonuje się w Polsce od 80 do 100 tysięcy aborcji rocznie (szacunkowe dane Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny). Kobiety, zmuszone do podjęcia bardzo trudnej i bolesnej decyzji o usunięciu ciąży pozostają skazane na hańbę, strach, samotność i lęk przed ściganiem z urzędu. Rolę etycznego wychowawcy i seksualnego edukatora kobiet, mężczyzn i dzieci przejął Kościół, coraz śmielej ingerujący w najintymniejsze obszary ludzkiego życia. Władze państwa milczą, godząc się na coraz bardziej zgniły kompromis.
Nie mogę powstrzymać się od złośliwości i zapytam: czy to z powodu celibatu, zakazującego księżom kontaktów seksualnych z kobietami i dziesiątek innych zakazów, tłumiących seksualność człowieka, z takim zapamiętaniem gmeracie w naszych macicach?
A jeśli chodzi o wstrząsającą wystawę, o której mowa na początku: założę się, że bezkarnie zwiedzi cały kraj, jak Polska długa i szeroka. Państwo jest, jak widać, bezradne i mówi nam wyraźnie: na terenie prywatnym Kościoła można pokazywać wszystko. Proponuję przygotować na własny użytek mapę z zaznaczonymi na niej miejscami prywatnymi Kościoła i starannie omijać je szerokim łukiem. Chyba, że ktoś jest sadystą-masochistą i lubi oglądać krew, gwałt i przemoc. I wtedy taka mapa się przyda – przynajmniej będzie wiadomo, gdzie można obejrzeć krwawą jatkę. Za darmo!
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze