Szykany w pracy
EWELINA KITLIŃSKA • dawno temuWłaściwie nie wiesz, co i kiedy się stało, że na myśl o kolejnym dniu pracy cierpnie ci skóra i dostajesz mdłości. Sądzisz, że szef cię po prostu nie lubi, bo wciąż się czepia, dokłada obowiązków, wytyka najdrobniejsze błędy, upokarzając w obecności innych. A koleżanki zaczęły patrzeć na ciebie z góry i uważają, że jesteś ofiarą. Przykro to stwierdzić, ale mają rację. Jesteś ofiarą - mobbingu.
Pojęcie mobbingu zostało wprowadzone do kodeksu pracy z początkiem 2004 roku. Dzięki temu można określić, co jest naruszeniem praw pracownika, a co jeszcze nie. Pracodawcy są zobowiązani do tego, by zapobiegać mobbingowi, i w razie zaistnienia sytuacji szykanowania odpowiadają za nie prawnie i muszą od razu reagować. To wszystko jest takie proste i idealne tylko na piśmie. Rzeczywistość bywa kompletnie inna i daleka od spisanych w dokumentach postanowień. W Polsce wciąż mobbingiem dotkniętych jest dwukrotnie więcej pracowników niż w innych krajach europejskich, gdzie odsetek tych osób wynosi około 10%. Oczywiście przy założeniu, że mobbing to działanie mające miejsce przynajmniej raz w tygodniu przez okres 6 miesięcy. Statystyki potwierdzają też, że wśród ofiar mobbingu przeważają kobiety.
W każdej organizacji mogą przejściowo wystąpić różne niedogodności, przeciążenia pracą, krótkotrwałe napięcia związane ze zmianami, jakie przedsiębiorstwo właśnie przechodzi, które wkrótce przemijają. Większość z nas akceptuje takie chwilowe pogorszenie warunków swojej pracy, bo ma świadomość, że niebawem nadejdą dobre dni. Mobbing zaczyna się wtedy, gdy w tunelu nie widać światełka i wyraźnie czujesz, że ktoś celowo cię nęka.
Rozpoznaj objawy
Anna Lisowska, psycholog specjalizująca się w zjawisku mobbingu, wyjaśnia:
— Mobbing przez swoją finezję jest tak trudny do identyfikacji. Przede wszystkim to działania występujące często i przez dłuższy okres. Poczucie bycia mobbingowanym jest sprawą subiektywną. Dlatego warto obserwować, czy inni pracownicy są inaczej traktowani, bo odmienne zachowanie tylko w stosunku do jednej osoby może być sygnałem ostrzegawczym.
Bardzo często ofiary mobbingu nie zauważają, że z dnia na dzień pogarsza się ich sytuacja i pojawiają się tego konsekwencje: zdenerwowanie przed pójściem do pracy, spadek odporności na choroby, lęk, bezsenność i inne skutki zwiększonego stresu. To wszystko prowadzi do obniżenia efektywności pracy i niskiego poczucia satysfakcji. Od takiej sytuacji już tylko krok do tego, by zwierzchnik wytknął, że nie wywiązujesz się z obowiązków i po prostu nie nadajesz się do pracy.
Dlatego tak ważne jest, aby nauczyć się rozpoznawać, kiedy zwykłe napięcia i nieporozumienia zaczynają przybierać formę zmasowanego ataku. Anna Lisowska tłumaczy:
— Mobbing należy do bardziej wyrafinowanych form agresji niż tylko przemoc fizyczna. Wśród zachowań należących do niego jest między innymi izolowanie od grupy. A w tym takie działania jak ignorowanie osoby, nieinformowanie o spotkaniach, decyzjach, zmianach, niewłączanie do listy mailingowej, ignorowanie opinii, przerywanie wypowiedzi w pół zdania. Do ważnych przejawów zachowań mobbingowych należą też przemoc fizyczna, przemoc seksualna, terror psychiczny. Na ten ostatni składa się szczególnie dużo działań: rozpowszechnianie plotek, sugerowanie głupoty lub choroby i potrzeby pójścia do psychiatry, wyśmiewanie z powodu orientacji seksualnej lub wyznania, krzyki i poniżanie. Są tez takie zachowania, które czasem pracodawcom nie wydają się mobbingiem: zlecanie zadań poniżej kwalifikacji, niepotrzebnych lub bez sensu, a także zadań zbyt trudnych. Dodatkowo może to być jeszcze wymaganie wykonywania obowiązków w złych warunkach, np. w chłodzie lub zbyt ciasnym pomieszczeniu albo wymuszanie pracy po godzinach.
Kobiety bardziej narażone
Zatrważające jest to, że są firmy, w których mobbing jest częścią polityki kadrowej. Szczęśliwie są i takie, gdzie należy on do rzadkości. Jak podaje Anna Lisowska:
- Tegoroczne duże badania nad mobbingiem w Polsce wykazały, że podobnie jak w innych krajach Europy, to zjawisko występuje zdecydowanie częściej w dużych firmach, które cechuje sztywność zarządzania i sztywność struktury hierarchii. Zatem ponaddwukrotnie częściej dochodzi do mobbingu w firmach państwowych, a najbardziej narażone są instytucje związane z oświatą i służbą zdrowia, nie tylko ze względu na ściśle ustaloną hierarchię, ale także dlatego, że to branże typowo kobiece.
To prawda, że sprawcami mobbingu są częściej mężczyźni, a ofiarami kobiety. Ale Anna Listowska zaznacza:
— W mobbingu często występuje zgodność płci ofiary i sprawcy, tzn. kobieta jest sprawcą i kobieta jest ofiarą. Wśród tych drugich przeważają samotne kobiety, często samotne matki, które wydają się słabsze lub nie mają wsparcia poza pracą, i co do których wydaje się, że będą mogły wiele znieść, bo niełatwo będzie im znaleźć ponowne zatrudnienie. Trudno określić, o ile częściej to kobiety są mobbingowane, bo mężczyźni niechętnie się przyznają do bycia szykanowanymi ofiarami. Jeżeli w ogóle się skarżą, to najczęściej na to, że mają za dużo pracy. Kobiety-ofiary mają o tyle trudniejszą sytuację, że są mobbingowane zarówno przez kobiety, jak i przez mężczyzn. Mężczyźni natomiast głównie są podawani terrorowi przez przedstawicieli swojej płci.
Możesz się bronić
Na szczęście nie każdy jest potencjalną ofiarą mobbingu, można wyodrębnić, kto jest nań najbardziej narażony. W przeważającej mierze są to osoby młode, ambitne i stanowiące zagrożenie dla przełożonych lub współpracowników. Lub całkiem odwrotnie: ktoś jest o wiele starszy, nie pasuje do grupy i trzeba się go pozbyć. Należy przy tym zaznaczyć, że do mobbingu dochodzi nie tylko na stanowiskach podległych, czyli szef i pracownik, można go doświadczyć też ze strony kolegów z pracy.Mobbing rodzi się, gdy ma odpowiednie podłoże. Niepokoje, waśnie, problemy to świetne warunki do jego rozwoju. Kiedy zauważysz zatem, że w firmie są jakieś problemy i zawirowania, a pracownicy, w tym także ty, zaczynają się bać utraty pracy, musisz zachować większą czujność.
Przed mobbingiem można się bronić. Anna Lisowska doradza:
— Warto upewnić się co do swoich obowiązków. Należy również zawsze informować, że jakieś zachowanie się nam nie podoba, i trzeba to robić w formie pisemnej, aby potem mieć dowód na ewentualnej rozprawie sądowej. Swoje wątpliwości można przedstawiać działowi kadr, związkom zawodowym lub przełożonemu, jeżeli to nie on jest sprawcą. Ponadto w Polsce jest coraz więcej stowarzyszeń antymobbingowych, do których można się zgłosić po pomoc psychologiczną czy prawną.
Zgłoszenie sprawy do sądu zdarza się wciąż rzadko. Łukasz Radzikowski, konsultant z firmy doradztwa personalnego Hays Poland, mówi:
— Jedynie 3% wszystkich skarg kierowanych do Państwowej Inspekcji Pracy dotyczy mobbingu, a jeszcze mniej spraw trafia do sądów. Najczęściej skarży się byłych pracodawców, a wówczas mobbing jest bardzo trudny do udowodnienia, bo rzadko posiada się namacalne dowody w postaci dokumentów. Świadkowie, najczęściej wciąż zatrudnieni u tego samego pracodawcy, boją się utraty pracy i nie chcą zeznawać.
To nie koniec trudnej drogi ofiary. Jeśli sprawa w sądzie będzie przegrana, z czym musisz się liczyć, to możesz mieć problemy ze znalezieniem kolejnej pracy.
— Firmy nie patrzą przychylnie na osoby, które oskarżyły byłych pracodawców o mobbing – mówi Łukasz Radzikowski. — Wytłumaczenie, że rzeczywiście było się źle traktowanym w pracy, a nie jest się osobą konfliktową, może być kłopotliwe. Na rozmowie kwalifikacyjnej lepiej nie wspominać o tym, że skarżyło się pracodawcę o mobbing i miało złe relacje z przełożonym. Jeżeli firma chce uzyskać referencje od byłych pracodawców, to warto podać kontakt nie tylko do przełożonego, ale również do współpracownika, który obiektywnie może ocenić naszą pracę i relacje koleżeńskie.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze