Kochasz za bardzo? Sprawdź!
MONIKA BOŁTRYK • dawno temuDla miłości można wiele poświęcić - zapomnij o tym frazesie. Kobiety, które tkwią w toksycznych związkach, częściej chorują. W porównaniu z mężczyznami są bardziej narażone na problemy zdrowotne związane z napięciami występującymi w małżeństwie. Jeśli nie jesteś szczęśliwa ze swoim partnerem, bierz nogi za pas. Inaczej zniszczysz sobie życie.
Dla miłości można wiele poświęcić - zapomnij o tym frazesie. Kobiety, które tkwią w toksycznych związkach, częściej chorują. W porównaniu z mężczyznami są bardziej narażone na problemy zdrowotne związane z napięciami występującymi w małżeństwie. Jeśli nie jesteś szczęśliwa ze swoim partnerem, bierz nogi za pas. Inaczej zniszczysz sobie życie.
Wzorce społeczne mówią, że aby być szczęśliwą, trzeba wyjść za mąż i założyć rodzinę. Z pewnością otoczenie się bliskimi ludźmi daje poczucie bezpieczeństwa, sens życia i radość. To wszystko prawda pod warunkiem jednak, że jesteśmy w zdrowym, partnerskim związku. Wiele kobiet jednak zrobi wszystko z lęku przed samotnością i stygmatem starej panny. Zanim jednak powiemy sakramentalne „tak”, warto wziąć pod uwagę, czy można naginać karku całymi latami. To nieprawda, że ślub coś zmieni na lepsze. Jeśli związek jest dobry, może go scementować. Zły będzie jeszcze gorszy. Małżeństwo spowoduje bowiem, że partner poczuje, że ma cię w garści i nie musi już się starać. Najważniejsze jest nie to, czy będziemy miały obrączkę na palcu, ale czy wybrana przez nas droga doda nam skrzydeł. Bo byle jakie małżeństwo, to byle jakie życie.
Nieszczęśliwe – schorowane
Zły związek niszczy nie tylko psychiczne, ale też fizycznie. Dowiódł tego zespół naukowców pod przewodnictwem Nancy Henry z University of Utah. Prowadzili oni badania na 276 parach ze średnio 20 letnim stażem. W związkach, gdzie nie działo się najlepiej, kobiety częściej zapadały na choroby serca, udar i cukrzycę. Natomiast mężczyźni z małżeńskich kłopotów wychodzili niemal bez szwanku. Jak naukowcy do tego doszli? Każda para dostawała do wypełnienia ankietę mającą ocenić dobre i złe strony życia małżeńskiego, problemy, a także ewentualne objawy depresji. Następnie przeprowadzono badania lekarskie chorób układu krążenia i cukrzycy. Okazało się, że kobiety z nieszczęśliwych małżeństw wykazują więcej objawów zarówno depresji, jak i zespołu metabolicznego, podczas gdy mężczyźni bywali przygnębieni, ale nie przekładało się to na ich stan zdrowia.
Wyznaczyć granice
Pytanie tylko, gdzie leżą granice między zdrowym kompromisem, bez którego żaden związek nie ma szans się udać, a poświęcaniem się i destrukcyjnymi relacjami. Eugenia Herzyk, terapeutka, autorka książki Nałogowa miłość proponuje rozwiązanie testu i zastanowienie się nad każdym z tych pytań.
Oto typowe przekonania, zachowania i cechy kobiety, która „kocha za bardzo”. Sprawdź, ile z nich pasuje do ciebie. Na koniec podsumuj ich liczbę.
1. Nie wyobrażam sobie życia bez mężczyzny. Bez ukochanego partnera moje życie nie ma sensu.
2. Uważam, że miarą prawdziwej miłości jest stopień poświęcenia swojego życia partnerowi.
3. Choć mój partner często zadaje mi tyle bólu i cierpień, wierzę, że dzięki mojej miłości się zmieni.
4. Zrozumiałam, że mój partner jest w szponach nałogu (alkoholizm, narkomania, erotomania, pracoholizm, uzależnienie od hazardu, Internetu itp.) i robię wszystko, żeby pomóc mu z niego wyjść.
5. Uważam, że jeśli ktoś, kogo kocham, czegoś potrzebuje, to moim obowiązkiem jest zaspokoić jego potrzeby.
6. Jestem pierwszą, która jest w stanie ofiarować prawdziwą miłość swojemu partnerowi – do tej pory kobiety, z którymi się wiązał, tego nie potrafiły.
7. Nie mam własnego kręgu znajomych, ani własnych zainteresowań, jedno i drugie dzielę z partnerem i uważam, że tak powinno być w idealnym związku.
8. Jestem zdolna do bezgranicznej pomocy swojemu partnerowi, nic nie jest tak ważne, jak jego dobro.
9. Beze mnie mój partner nie da sobie rady w życiu. Znam jego ograniczenia i dlatego to ja muszę trzymać kontrolę nad naszymi wspólnymi sprawami, bo inaczej wszystko się posypie.
10. Choć mój partner nie zachowuje się wobec mnie tak, jakbym tego chciała i często mnie rani, wierzę, że tak naprawdę mnie kocha, tylko nie potrafi tego wyrazić.
11. Gdy coś nam nie wychodzi, gdy się pokłócimy, gdy zostanę obrażona, zawsze potem zastanawiam się, co ja źle zrobiłam.
12. Choć uważam, że mężczyzna nie ma prawa uderzyć, znieważać ani zdradzać kobiety, to mimo że doświadczyłam tego od swojego partnera, nie zerwałam związku z nim.
13. Nie potrafię odczuwać przyjemności, gdy wspólnie spędzamy nasz wolny czas, jeśli nie jestem przekonana, że mój partner też jest zadowolony.
14. Rozmawiając z partnerem na temat problemów w naszym związku, przyznaję mu rację, gdy mówi, że wina leży po mojej stronie.
15. Nawet czasem myślałam o rozstaniu, ale bardzo boję się samotności i cierpień z nią związanych.
16. Choć w naszym związku jest coraz gorzej i nie czuję się w nim szczęśliwa, nie chcę go zrywać, ponieważ szkoda mi mojego czasu i energii, które w ten związek zainwestowałam.
17. Bardzo rzadko robię coś tylko po to, by zaspokoić swoje własne potrzeby, bo według mnie to skrajny egoizm – żyjąc w związku z partnerem trzeba zawsze brać pod uwagę dobro wspólne.
18. Gdy jestem bez mojego partnera – czy tylko na chwilę, bo wyjechał, czy dlatego że mnie opuścił, lub ja się z nim rozstałam, czuję przerażającą pustkę wewnętrzną, której niczym nie potrafię zapełnić.
19. Często popadam w depresję, ponieważ nie jestem szczęśliwa ze swojego życia i nie widzę żadnych szans na poprawę swojego losu.
20. Jestem podatna na różne nałogi (nadużywanie alkoholu, narkotyków czy środków uspakajających, niekontrolowane objadanie się).
21. Zdarza mi się nawiązywać romans z mężczyzną tylko i wyłącznie po to, by się dowartościować.
22. Uważam, że mężczyźni spokojni, zrównoważeni i stateczni są potwornie nudni.
23. Moi rodzice nie byli szczęśliwi. Jako dziecko czułam się odpowiedzialna za ich szczęście i robiłam wszystko, żeby byli ze mnie zadowoleni.
24. Tak naprawdę wyszłam z rodzinnego domu z olbrzymim głodem miłości. Moje związki z mężczyznami były sposobem na jego zaspokojenie.
Jeśli pasuje do ciebie choć jedno z podanych wyżej zdań, możesz mieć podejrzenie, że jesteś kobietą „kochającą za bardzo”. Jeśli jest ich powyżej sześciu, to w zasadzie masz pewność. Ponad dwanaście pasujących do ciebie zdań oznacza, że jesteś całkowicie uzależniona od mężczyzny.
To nieważne, czy w tej chwili jesteś samotna, czy też na etapie budowania trwałej relacji z mężczyzną, czy żyjesz już z partnerem w związku – miesiąc, rok, lat dziesięć, dwadzieścia, a nawet więcej, czy też trawi cię ból niedawnego rozstania, gdy zdiagnozujesz w sobie syndrom „kochania za bardzo”, musisz jak najszybciej zacząć nad sobą pracować. Przed tobą jeszcze wiele lat życia. Tylko wyjście z tego destrukcyjnego nałogu pozwoli ci przeżyć je szczęśliwie. Ty też zasługujesz na szczęście, pamiętaj!
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze