Bohaterką opowiadania Miłość jest Sonja, młodziutka dziewczyna, która wraca wspomnieniami do czasów, kiedy razem ze swoją najlepszą przyjaciółką przeżywała nastoletnie miłości. Pojawiają się w nich sympatyczni chłopcy z sąsiedztwa, w których Sonja zakochuje się na moment i rzuca ich po kilku, kilkunastu dniach. To typowe nastoletnie, „szczenięce” miłości. Ale później Sonja i Irma odkrywają kolorowy świat gwiazdorów filmowych, pojawiających się w takich produkcjach jak Na wschód od Edenu, Przeminęło z wiatrem oraz Buntownik bez powodu i Olbrzym. W tych dwóch ostatnich zagrał James Dean. I to w nim zakochują się bohaterki opowiadania Elke Heidenreich. Sonja i Irma żyją jakby w amoku, z perspektywy swojej niespełnionej miłości patrząc na świat, na swoją rodzinę, na relacje z rówieśnikami. To wszystko! Może czyjeś literackie oczekiwania pozostaną niezaspokojone, ale na tym polegał pomysł na opowiadanie. Heidenreich bohaterką swojego tekstu czyni zwyczajną dziewczynę, która – jak miliony nastolatek na świecie – zakochuje się bez wzajemności w kimś, kogo prawdopodobnie nigdy nie zobaczy na oczy. I nie wynika z tego żadna namiętna opowieść. Nawet po samobójczej śmierci Irmy, Sonja (po wyjściu z kina, gdzie obejrzała Buntownika bez powodu) stwierdza: [...] niczego dokładnie nie wiedziałam, tylko czułam: wszystko układa się źle, życie kroczy wraz ze mną drogą, którą ja nie chcę iść.
W podobnym stylu napisany został tekst Pies będzie zastrzelony. To opowieść o kilkuosobowej rodzinie, której historię poznajemy z ust jednej z trzech córek, Huberty. Mamy więc typowe niesnaski między dziewczynkami, które próbują, jak to dzieci, utrudnić sobie życie do granic możliwości. Jest też tak, że ojciec bardziej wstawia się za Hubertą i Gertrudą, a matka częściej przebywa z Bellą, najstarszą córką, dziewczynką z naprawdę trudnym charakterem. Ale i między rodzicami nie układa się zbyt dobrze, skoro pewnego dnia małżeństwo decyduje się na rozwód. Dla bohaterek to mała rewolucja, z której najbardziej zadowolona jest Gertruda i Huberta. Na szczęście po kilkunastu dniach rozłąki małżonkowie do siebie wracają. A w domu znów zapanują stare porządki. Oczywiście i w tym opowiadaniu pojawia się miłość, bo Berta drobiazgowo przygląda się chłopakom starszej siostry, no i zastanawia się nad uczuciem, które łączy ich rodziców. Powstaje z tego ciekawa, zabawna opowieść o typowej rodzinie, w której jest miejsce na miłość, gniew, uśmiech i łzy. Może dlatego z przyjemnością oddajemy się lekturze, dochodząc do wniosku, że niektóre z tych historii są właśnie o nas.
Na okładce książki pojawiły się ważne zdania, z którymi nie sposób się nie zgodzić: Elke Heidenreich wiedzie nas po zakamarkach duszy, wciągając czytelnika w życie innych, zaglądając do domów, pociągów i barów w poszukiwaniu śladów bliskości. Nie krytykuje, a opowiada i znajduje odpowiedni ton dla tak trudnych do zdefiniowania zjawisk jak miłość, czułość i sympatia. Wielu autorów mogłoby się od Heidenreich uczyć.