„Kuba, daleka piękna wyspa”, Agnieszka Buda-Rodriguez
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuKsiążka opisuje życie wyspy od podszewki, nie z punktu widzenia bogatego turysty, lecz kogoś, kto mieszka na Kubie przez kilkadziesiąt lat. To opowieść o życiu codziennym mieszkańców. To także wędrówka po miejscach omijanych przez przewodników. Całość uzupełniają zdjęcia mieszkańców wyspy – ubogich, lecz wciąż uśmiechniętych, dumnych z miejsca, w którym przyszło im żyć. Na Kubie czas się zatrzymał, a przyroda zadbała o to, aby odgrodzić jej mieszkańców od świata. Dlatego warto odwiedzić ten kraj, chociażby na kartach książki.

Pozornie Kubańczykom żyje się dziś lepiej niż kilkanaście lat temu. Mogą kupować telefony komórkowe i komputery (których nie można podłączyć do internetu) oraz mieszkać w międzynarodowych hotelach. Cóż z tego, skoro poziom zarobków mieszkańca wyspy pozwala na zaspokojenie wyłącznie najważniejszych potrzeb życia codziennego. Kubańczycy narzekają na reżim Fidela Castro, ale oficjalnie muszą go popierać z obawy przed represjami. Oto paradoksy kraju, z którym większość swojego życia związała Agnieszka Buda-Rodriguez. Jej Kuba, daleka piękna wyspa ukazała się w ramach cyklu wydawniczego Naokoło świata, propagującego naprawdę dobrą literaturę podróżniczą. I tym razem tak się stało. Na naszym rynku ukazała się bowiem książka opisująca życie wyspy od podszewki – nie z punktu widzenia bogatego turysty, którego stać na drogi rum i ekskluzywne cygara, lecz kogoś, kto mieszka na Kubie przez kilkadziesiąt lat. Kuba, daleka piękna wyspa to przede wszystkim codzienność bajecznego miejsca na Karaibach – miejsca, które, mimo niszczycielskiego wpływu reżimu, jakoś sobie radzi.
Agnieszka Buda-Rodriguez mieszkała na Kubie przez ponad 20 lat. Wyjechała tam razem ze swoim mężem, rodowitym Kubańczykiem, który był zatrudniony m.in. w Instytucie Oceanograficznym. Żyjąc na Kubie Buda-Rodriguez pracowała jako tłumaczka w Ministerstwie Przemysłu Cukierniczego, wykładała język polski i historię literatury w Szkole Polskiej w Hawanie. Niestety z powodu represji politycznych opuściła kraj i wyemigrowała do Kanady. Na emigracji zajęła się dziennikarstwem, pisząc o aktualnej sytuacji na Kubie, ujawniając to, o czym oficjalnie nigdy się nie mówiło.

Początek książki to wprowadzenie do historii wyspy. Warto wiedzieć, że przed rewolucją Fidela Castro Kuba była jednym z najbogatszych miejsc w archipelagu Wielkich Antyli. Tam znajdowały się cukrownie produkujące „białe złoto”, tam też kubańscy architekci projektowali przepiękne wille i pałace, zdobywając nagrody w światowych konkursach architektonicznych. Również na Kubie wynaleziona została szczepionka przeciwko żółtej febrze. Dlaczego więc doszło do rewolucji? Dlaczego nowy reżim poparli intelektualiści i członkowie liczących się rodzin? Komu zależało na tym, by z bogatej wyspy stworzyć odizolowaną od świata przestrzeń? Buda-Rodriguez pisze: Rewolucja pozbawiła Kubę splendoru, a propaganda komunistyczna zrobiła z niej ubogi kraj, któremu dopiero komunizm miał przynieść dobrobyt. Wiemy, czym się to skończyło… […] biedota miejska i wiejska żyła nadzieją, że zbytek bogaczy dostanie się im – bo tak przyrzekał młody zapaleniec [Fidel Castro]. Częściowo spełnił ich marzenia, przepędzając bowiem gusanos, pasożytów, robaków, jak nazywano po rewolucji przedstawicieli klasy uprzywilejowanej, rozdał nędzarzom ich dobra. Co z nimi zrobiono – warto się przekonać osobiście.
Lektura książki Budy – Rodriguez to wędrówka po miejscach omijanych przez przewodników. Zaglądamy między innymi do Varadero – letniej rezydencji położonej na półwyspie Hicacos, otoczonej wodami Cieśniny Florydzkiej. Kiedyś kurort należał do zamożnych kubańskich biznesmenów, później przejęli go rewolucjoniści – oczywiście ci z najwyższych elit. A jeśli coś należy do wszystkich, to nikt szczególnie o to nie dba (przynajmniej na Kubie), więc Varadero popadło w ruinę. Odwiedzamy również Francisco Guayabal – miasteczko założone przez amerykańskiego kapitalistę, który obok cukrowni wybudował fabrykę płyt z włókien trzciny cukrowej. I wspólnie z bohaterką poznajmy m.in. pracujących tam Polaków.
Kuba, daleka, piękna wyspa to przede wszystkim opowieści o życiu codziennym ludzi mieszkających na Kubie. Na kartach książki pojawia się m.in. inżynier Armando Durted, znany w hawańskim towarzystwie playboy, oraz sympatyczny fryzjer Gabriel – nieocenione źródło informacji o życiu kubańskich tancerek, piosenkarek i aktorek. W moich opowiadaniach starałam się jedynie oddać kubańską rzeczywistość z czasów, kiedy tam mieszkałam - pisze Buda-Rodriguez — Kończąc tę część, chciałabym jeszcze tylko zapytać: Dokąd zmierzasz, Kubo?
Całość uzupełniają zdjęcia mieszkańców wyspy – ubogich, lecz wciąż uśmiechniętych, dumnych z miejsca, w którym przyszło im żyć. Z całą pewnością na Kubie czas się zatrzymał, a przyroda zadbała o to, aby odgrodzić jej mieszkańców od świata. Dlatego warto odwiedzić ten kraj, chociażby tylko na kartach książki.

Najnowsze

Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
MATERIAŁ PROMOCYJNY
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze