"Pokuta", Joe Wright
DOROTA SMELA • dawno temuUdana adaptacja, nowoczesny melodramat. Film odświeża starą formułę "miłości rzuconej na wojenne tło". W oczy rzuca się nietypowy sposób opowiadania, prowadzony z kilku punktów widzenia, które zderzane ze sobą dają nową perspektywę. Zwycięzca tegorocznych Złotych Globów w kategorii: za najlepszy film. Za Globami na pewno posypią się Oscary. Piękne, klimatyczne zdjęcia, niezłe aktorstwo Keiry Knightley.
Zwycięzca tegorocznych Złotych Globów w najważniejszej kategorii: za najlepszy film oraz obraz, z którym wciąż wiąże się ogromne oczekiwania. Czy słusznie?
Opowiedziana tu historia dotyczy losów kilku powiązanych ze sobą osób. Na kilka lat przed wybuchem II wojny światowej w ziemiańskiej posiadłości państwa Tallisów Cecilia zaczyna czuć, że między nią a znacznie niżej urodzonym Robbie'em dzieje się coś ważnego. W tym samym czasie jej młodsza siostra 13-letnia Briony, która czerpie inspiracje z podglądania świata dorosłych, kończy pisać swoją pierwszą sztukę teatralną. Kiedy Robbie prosi ją o dostarczenie siostrze listu, Briony, która dopiero co była przypadkowym świadkiem dziwnej sceny między nim a swoją siostrą przy fontannie, ulega ciekawości i otwiera wiadomość. Wybujała fantazja młodej pisarki zbiega się w czasie z szokiem wywołanym zetknięciem z seksualnością dorosłych. Dalej dziwaczny zbieg okoliczności skłania dziewczynkę do rzucenia niesłusznego oskarżenia przeciwko Robbiemu, w którym skrycie się kocha. Oparte na przeczuciach bardziej niż niezbitych dowodach oskarżenie zmarnuje życie co najmniej dwojgu ludziom.
Oto film, któremu z czystym sumieniem można dać etykietkę nowoczesnego melodramatu. Film, który starą i nieznośną już formułę "miłości rzuconej na wojenne tło" odświeża i łamie kilkoma postmodernistycznymi chwytami oraz poddaje interesującym zabiegom narracyjnym. Najbardziej rzuca się w oczy nietypowy sposób opowiadania, prowadzony jakby z kilku subiektywnych punktów widzenia, które zderzane ze sobą dają za każdym razem nową, frapującą perspektywę. Zabieg jest oczywiście nienowy i znany od czasów Rashomona Kurosawy, ale jego zastosowanie odgrywa zasadniczą rolę dla zrozumienia fabuły i przesłania tego obrazu. Otóż historia jest tylko po części melodramatem, po części zaś swoistym rozważaniem na temat niezwykłej mocy fikcji i odpowiedzialności twórcy za popełnione dzieła. Nastolatka Briony przy pomocy zmyślonej konstrukcji fabularnej, można rzec wymyślonego na potrzeby chwili zwrotu akcji, powoduje spore zawirowania w prawdziwej, wspólnej dla grupy ludzi, rzeczywistości. Po latach spróbuje odwrócić nieodwracalne, znów poprzez akt twórczy.
Mimo iż Pokucie nie można odmówić typowej dla gatunku estetyki wzruszeń, ta dziejąca się na przestrzeni kilku dekad opowieść o miłości i wojnie nie ma w sobie nic z Angielskiego pacjenta czy innych melodramatów starego typu. Tło dla wewnętrznych tragedii bohaterów jest — rzec by można — mniej lub bardziej przypadkowe. Wojna pokazana w filmie funkcjonuje tu bowiem wyłącznie jako klasyczna perypetia, przeszkoda na drodze do realizacji uczuciowych pragnień bohaterów. Bohaterowie wrzuceni są zaś w wir wydarzeń, na które nie mają żadnego wpływu, będąc marionetkami w rękach… no właśnie — przeznaczenia, historii, a może jakiegoś złośliwego opowiadacza?
Te i inne pytania z pewnością czynią z Pokuty coś więcej niż tylko łzawy romans, choć jednocześnie pokazują, że dzięki odpowiednio dobranym środkom niejedną mumię można wskrzesić. Tę niezwykle nośną i skomplikowaną na poziomie znaczeń historię zawdzięczamy Ianowi McEwanowi — autorowi powieści, na której oparty został scenariusz filmu.
Jest to niewątpliwie bardzo udana adaptacja. Piękne klimatyczne zdjęcia, niezłe aktorstwo Keiry Knightley i młodocianej Saoirse Ronan, no i to uporczywe stukanie klawiszy maszyny do pisania, które towarzyszy nam w kluczowych sekwencjach filmu — wszystko to powoduje, że odbiorowi tego wyśmienitego widowiska nierzadko towarzyszy prawdziwy dreszcz przyjemności. To, że za Globami posypią się Oscary jest prawie pewne.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze