„Pudełko w kształcie serca”, Joe Hill

i>Pudełko w kształcie serca doskonale nadaje się jako lektura dla dziewcząt, lubiących się bezpiecznie przestraszyć. Hill garściami czerpie z azjatyckiego kina grozy, przenosząc jego zasady w amerykańskie realia. Jest wątek zemsty, ciążącej na bohaterze i pozornie nie do zdjęcia klątwy z przeszłości, wreszcie, kluczowego dla całej sprawy nawiedzonego przedmiotu.
image
Łukasz Orbitowski

Z reguły aktywność twórcza potomstwa różnego rodzaju gwiazd i celebrities jest prawdziwym koszmarem – w wypadku Joe Hilla to słowo zyskuje szczególne znaczenie. Autor jest synem Stephena Kinga, a jego debiutancka powieść to, surprise-surprise... horror. Już na wejściu facet zyskuje plusa, nie próbując używać tatusia jako trampoliny do sławy. Debiutował po cichu i pod pseudonimem, na okładce polskiego wydania brak bezpośredniej informacji o ojcu, a sam Hill wyznał, kim jest naprawdę, dopiero kilka miesięcy temu. Swoją drogą, jego bratu Owenowi tej klasy zabrakło.

Pytania o podobieństwa do Stephena narzucają się same i wychodzi zaraz ich nikłość, jeśli pominiemy ogólne poszanowanie dla praw rządzących horrorem, które zresztą King senior współtworzył. Hill podejmuje rodzaj delikatnej polemiki z jego metodą. I tak w miejscu leniwego budowania nastroju, drobiazgowych opisów realiów amerykańskiej prowincji, Hill rusza z kopyta, prowokując lawinę wydarzeń tak, że po paru stronach jesteśmy w samym środku akcji, nie zwalniającej ani na chwilę. Stephen mnożył wątki i bohaterów, podsuwał mylne tropy, bawił się wydarzeniami, syn przywołuje jedynie postacie niezbędne, wiadomo też niemal od początku, o co gra idzie, mamy to z głowy – trzeba się trapić tylko o sposób rozwiązania intrygi. Wreszcie języki: w Pudełku w kształcie serca za grosz nie ma gawędziarstwa znanego z Miasteczka Salem, literackości też niewiele, zdania proste, trafiające w cel, do tego dialog rozumiany jako walka. Jeśli coś panów łączy - to zamiłowanie do wykorzystania motywów obiegowych. U Hilla mamy akurat człowieka dręczonego przez upiora.

Jude to gwiazdor heavy metalu po pięćdziesiątce, wielbiciel kobiet, życia oraz psów, związany akurat z młodą Gotką, do której nawet nie zwraca się po imieniu. Jego czas przebrzmiał, zdrowie też nie to, więc Jude koncentruje się na swoim hobby, czyli zbieraniu wszelkiego rodzaju okropności: czaszek, pamiątek po seryjnych mordercach i tym podobnych, aż wreszcie kupuje sobie prawdziwego ducha. No i zaczyna się czad, ludzie umierają wokoło, a upiór ewidentnie ma do naszego metalowca personalną zadrę. Przy okazji wyjdzie, że Gotki są dzielniejsze niż powszechnie się sądzi, a metale tak długo śpiewają o tamtym świecie, że ten w końcu się o nich upomina.

Żarty na bok. Hill garściami czerpie z azjatyckiego kina grozy, przenosząc jego zasady w amerykańskie realia – to taki podwójny remake, bo i literacki. Jest wątek zemsty, ciążącej na bohaterze i pozornie nie do zdjęcia, klątwy z przeszłości, wreszcie, kluczowego dla całej sprawy nawiedzonego przedmiotu, tu garnituru. Pęd bohaterów przez Amerykę staje się coraz bardziej desperacki, co Hill wykorzystuje do standardowej opowieści o przemianie zachodzącej w człowieku. Jude spaja się bowiem w tej podróży, oducza egoizmu, gniewu, zmienia się jego stosunek do bliskich i tak dalej. Naiwne to trochę, ale w pewien sposób krzepiące, a pod koniec, książka sama kształt serca przybiera.

Amerykańska proza popularna odbija się w szaleńczym tańcu pomiędzy czernią i bielą, optymizmem i czarnowidztwem, ingerując istnienie jakichkolwiek odcieni szarości. Za to właściwa funkcja horroru, jaką niewątpliwie jest straszenie, została zachowana. Majaczący w ciemności upiór starca z brzytwą na łańcuszku umie zrobić wrażenie, do tego mamy duchy psów i zjawy w lustrze. Super, super, zwłaszcza, że Hill próbuje nie przeholować – Pudełko w kształcie serca doskonale nadaje się jako lektura dla dziewcząt, lubiących się bezpiecznie przestraszyć. Szkoda jedynie, że rozdął swoją powieść w nadmiarze, powtarzając podobne chwyty – czy duch, operujący jedną i tą samą gadką, może być tak naprawdę przerażający?

Wybrane dla Ciebie
Zęby też się starzeją. Jak poprawić ich wygląd i zdrowie?
Zęby też się starzeją. Jak poprawić ich wygląd i zdrowie?
Diety cud nie działają. Działa…
Diety cud nie działają. Działa…
Czas na wiosenne porządki! Jak Mini Paczka InPost pomoże Ci pozbyć się zbędnych drobiazgów?
Czas na wiosenne porządki! Jak Mini Paczka InPost pomoże Ci pozbyć się zbędnych drobiazgów?
Trendy w meblach ogrodowych 2025 – inspiracje na meble tarasowe i balkonowe
Trendy w meblach ogrodowych 2025 – inspiracje na meble tarasowe i balkonowe
Złoty naszyjnik w codziennych stylizacjach – jak go nosić, by wyglądać stylowo?
Złoty naszyjnik w codziennych stylizacjach – jak go nosić, by wyglądać stylowo?
Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
Wymarzona łazienka w mniej niż tydzień? To możliwe!
Wymarzona łazienka w mniej niż tydzień? To możliwe!
Ubezpieczenie AC – co to jest i dlaczego warto je mieć?
Ubezpieczenie AC – co to jest i dlaczego warto je mieć?
Opaski stabilizujące do noszenia na co dzień: komu mogą pomóc?
Opaski stabilizujące do noszenia na co dzień: komu mogą pomóc?
Jak działają parownice do ubrań i w czym mogą pomóc?
Jak działają parownice do ubrań i w czym mogą pomóc?
Botki zimowe na obcasie, platformie czy płaskie – które sprawdzą się na co dzień?
Botki zimowe na obcasie, platformie czy płaskie – które sprawdzą się na co dzień?
Zegarki damskie sportowe – połączenie funkcjonalności i stylu
Zegarki damskie sportowe – połączenie funkcjonalności i stylu
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯