Dzięki przepięknej malowniczej aurze jesień jest wyjątkową porą roku. Nie wszyscy jednak cieszą się z jej nadejścia. Dla alergików może być równie nieprzyjemna co wiosna. W rozwiązaniu tego problemu pomóc może… trener.
Wyniki przeprowadzonych badań potwierdzają zależność między stresem a różnymi rodzajami alergii. Zarówno w przypadku stresu, jak i alergii pomóc mogą sposoby oparte o coachingowe terapie. Dotyczy to uczulenia np. na pyłki, nikiel, chrom, sierść zwierząt oraz alergie pokarmowe (orzeszki ziemne, seler, por), które powstały w wyniku połączenia z przykrym zdarzeniem. Tego typu terapia może być skuteczna tylko w leczeniu alergii nabytej w ciągu życia, nie pomoże natomiast w zwalczeniu uczulenia na użądlenia czy genetycznych trudności z przyswajaniem pożywienia.
- Gdy nie możemy poradzić sobie ze stresem wprost lub musimy go z różnych względów pominąć, umysł może wytworzyć pewien rodzaj symulacji obrony lub zabezpieczenia się przed ponownym zagrożeniem w przyszłości. Jedną z takich strategii jest właśnie alergia. Immunologiczna pomyłka. Alergikom trudno dopatrzyć się związku między stresem a reakcją alergiczną. Tym bardziej, że napięcia leżące u źródeł alergii niekiedy są pewnego rodzajureliktem przeszłości i cieniem stresów z czasów dzieciństwa lub dorastania. – mówi Malwina Użarowska, trener i pomysłodawca gate method, pozwalającej na terapeutyczne pozbycie się nie tylko alergii, ale też migreny, astmy, zespołu jelita nadwrażliwego czy też bólów o charakterzepsychosomatycznym.
Związku pomiędzy stresem a alergią dowodzą leki do niedawna stosowane w terapii lęku, a dziś w leczeniu alergii. Terapia prowadzona przez trenera przebiega podobnie jak w przypadku innych mających na celu zapanowanie nad stresem. Trudniejsze jest jednak osiągnięcie oczekiwanego rezultatu.
- Zdarza się, że reakcja na dany alergen ma bardziej złożone podłoże, wówczas potrzebne są dwa lub nawet trzy podejścia. Rodzaj alergenu nie ma znaczenia, a raczej rodzaj mechanizmu psychologicznego związanego z reakcją alergiczną. – tłumaczy Malwina Użarowska, która metodę przeciwdziałania alergii przetestowała... na sobie. Dzięki temu poradziła sobie z uczuleniem na nikiel i chrom, pyłki traw, bluszcz oraz z kilkoma niezidentyfikowanymi reakcjami alergicznymi. - Oczywiście pozostała mi pewna wrażliwość, ponieważ gotowość alergiczna, czyli skłonność do takich reakcji jest wrodzona. Nie jest to już jednak uciążliwe w życiu codziennym. – dodaje.
Aby poprawić relacje z otoczeniem, zwiększyć asertywność, czasami wystarczy sesja internetowa. Gdy chodzi o alergie, konieczny jest bezpośredni kontakt z trenerem lub terapeutą.
- Ważne są tu reakcje osoby, jej gestykulacja, mikroekspresje twarzy, postawa i inne elementy, które potrzebne są do prawidłowego przeprowadzenia terapii. – wyjaśnia Malwina Użarowska, która jest również założycielką pierwszej w Polsce wirtualnej formy coachingu ViCo.
Informacja prasowa: Adam Sikora
