Amarantus - sięgnij po zdrowie
ANNA GAWRYLUK • dawno temuAmarantus (szarłat) znany jest już od 5 tysięcy lat. Dziś jest niedocenianą rośliną. Chociaż na pewno wielu z nas o nim słyszało, to nieliczni tylko mają go w swojej codziennej diecie. Można go kupić w każdym sklepie ze zdrową żywnością, choć nie jest tani, to warto czasami dodać go do zupy, sosu czy innych potraw. Dlaczego?
Amarantus (szarłat) znany jest już od 5 tysięcy lat. Wiele lat temu był jednym z podstawowych zbóż wykorzystywanych przez Indian. Jego nasiona mielono i przyrządzano z nich tortille albo napoje, a liści używano jako przypraw. Podobno w czasach pokoju dodawano do niego miód, a podczas wojen — krew, takie specjały miały dodawać odwagi wojownikom. Z ciasta amarantusa z dodatkiem ludzkiej krwi lepiono figurki bogów, które składane były w ofierze. Dla Indian był świętą rośliną, natomiast dla hiszpańskich najeźdźców — diabelskim zielem.
Dziś amarantus jest niedocenianą rośliną. Chociaż na pewno wielu z nas o nim słyszało, to nieliczni tylko mają go w swojej codziennej diecie. Można go kupić w każdym sklepie ze zdrową żywnością, choć nie jest tani, to warto czasami dodać go do zupy, sosu czy innych potraw. Dlaczego?
Cenne źródło białka
Białko znajdujące się w ziarnach amarantusa zawiera wszystkie aminokwasy egzogenne. Na szczególną uwagę zasługuje tutaj lizyna, która jest niezbędna do prawidłowego rozwoju dzieci i młodzieży. Oprócz tego znajdziemy w nim metioninę, cystynę i cysteinę — to aminokwasy zawierające siarkę. Białko amarantusa jest lepiej przyswajalne i ma większą wartość biologiczną niż białko z mleka, soi czy jęczmienia.
Zdrowe tłuszcze
Związki tłuszczowe w nasionach amarantusa zawierają dużą ilość nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz skwalen. Skwalen, chociaż zaliczany do lipidów, tłuszczem nie jest. Ma działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze, przeciwdziała chorobie niedokrwiennej serca i opóźnia procesy starzenia. Skwalen wspomaga także system odpornościowy organizmu poprzez korzystny wpływ na węzły chłonne, nadnercza i szpik kostny.
Lecznicze witaminy i minerały
Amarantus jest źródłem cennych biopierwiastków. Żelazo, wapń, magnez, fosfor, potas — te pierwiastki znajdują się w jego ziarnach, w ilościach znacznie większych niż w ziarnach popularnych zbóż. Oprócz tego znajdziemy w nim witaminy: A, B, C i E. Z powodu bogatego źródła naturalnych witamin i minerałów amarantus jest zalecany przez lekarzy i dietetyków nie tylko osobom chorym, ale także wszystkim, którzy chcą się zdrowo odżywiać. Rekonwalescentom i osobom starszym, te niewielkie nasiona pomagają zachować dobrą kondycję i zdrowie, natomiast matkom karmiącym, dzieciom i młodzieży — pomagają utrzymać odporność i dobry rozwój. Warto dodać, że amarantus nie zawiera glutenu, a więc mogą go spożywać osoby chore na celiakię.
Warto wiedzieć…
produkty zawierające amarantus to naturalne afrodyzjaki;spożywanie amarantusa wspomaga leczenie schorzeń układu krążenia, nowotworów sutka, gruczołu krokowego i jelita grubego;amarantus polecany jest alergikom, gdyż pomaga w leczeniu stanów zapalnych, atopowego zapalenia skóry i astmy;zawarty w amarantusie błonnik zmniejsza ryzyko zachorowania na miażdżycę i choroby serca, a także jest bardzo pomocny w leczeniu uchyłkowatości jelit poprzez likwidację zaparć. W amarantusie niefermentujący błonnik występuje w prawie dwukrotnie większej ilości niż w otrębach owsianych;ciekawostką jest, że produkty z amarantusa od samego początku wypraw w kosmos stanowią składnik diety amerykańskich kosmonautów;amarantus jest rośliną przyjazną środowisku: pochłania dwukrotnie więcej dwutlenku węgla niż inne rośliny, dzięki temu jest nadzieja, że w przyszłości masowa jego uprawa okaże się panaceum na grożące nam skutki efektu cieplarnianego.ekologów zapewne zainteresuje to, że amarantus może także uratować zwierzęta: wieloryby i rekiny. Cenny skwalen — używany do produkcji preparatów chroniących skórę — do tej pory produkowany był z przysadki mózgowej wielorybów. Teraz można ten preparat otrzymywać z oleju z amarantusa!
W sklepach ze zdrową żywnością amarantus możemy kupić w różnych postaciach, jako: mąka, ziarno albo popping (czyli prażone nasiona amarantusa). Polecam dodawanie łyżeczki amarantusa do zup, sosów, dipów, ciast, przynajmniej raz na tydzień. Niewielki dodatek nie zmieni smaku potraw, a poprawi jakość wypieków, wyeliminuje chemiczne dodatki w żywności i przedłuży ich okres trwałości.
Takie małe ziarenko, a tak wiele może. Nie przesadzam mówiąc, że amarantus to manna XXI wieku.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze