Zalety cukru i soli
EWA PAROL • dawno temuNie wyobrażamy sobie życia bez tych dwóch substancji, składników produktów spożywczych. Jednocześnie coraz częściej słyszymy apele lekarzy, by ograniczyć je w diecie, bo powodują wiele chorób. Osoby starające się dbać o zdrowie i wygląd zastanawiają się, w jaki sposób te substancje nam szkodzą i czy mają jakieś zalety oprócz poprawiania smaku potraw.
Na całym świecie szerzą się obecnie choroby zwane cywilizacyjnymi, których występowanie zwiększa się wraz ze stopniem rozwoju gospodarczego, przemysłowego i społecznego kraju. Dlatego też choroby te dotykają najbardziej mieszkańców Ameryki Północnej i Europy. Do chorób cywilizacyjnych zalicza się nadciśnienie, miażdżycę i chorobę wieńcową oraz cukrzycę powiązaną często z otyłością.
Lekarze zgodnie twierdzą, że winę za tę sytuację ponosi w dużej mierze za duże spożycie cukru i soli w krajach wysoko rozwiniętych. I nie chodzi im tylko o to, żeby wyrzucić cukiernicę i solniczkę z zawartością, bo nie tylko tam znajduje się cukier i sól. Także w wielu kupowanych przez nas w sklepach, zwłaszcza wysoko przetworzonych, produktach.
Kiedy sobie to uświadomimy, można łatwo dojść do wniosku, że wypełnienie zaleceń specjalistów jest niemożliwe, bo coś przecież trzeba jeść i nie wyprodukujemy wszystkiego sami, we własnym domu. Trudno byłoby wymagać takich prób cofnięcia cywilizacji i spędzania całych dni w kuchni, by przygotować potrawy z produktów kupionych bezpośrednio od rolników, którzy nie używają żadnych nawozów. Może zresztą to wcale niepotrzebne, bo cukier i sól wbrew złej opinii ma też zalety. Najważniejsza rzecz to po prostu umiar.
Słodka trucizna?
Biały cukier buraczany spotykamy w wielu produktach – nie tylko słodyczach, ciastkach, ale też jogurtach, serkach homogenizowanych, płatkach śniadaniowych czy słodzonych napojach, i to nie tylko tych gazowanych. Warto więc czytać etykiety i wybierać możliwie produkty bez cukru, a niektórych, zwłaszcza słodkich przekąsek i napojów, nie kupować w ogóle – z korzyścią dla zdrowia i wagi. Prawdą bowiem jest, że cukier spożywany w ilościach, których organizm nie jest w stanie spalić, przyczynia się do nadwagi i otyłości. Nie bez powodu mamy straszą też swoje dzieci, że od słodyczy psują się zęby.
Powinniśmy przy tym jednak pamiętać, że cukier to składnik bardzo skutecznie dostarczający energii i przez to niezbędny dla organizmu. Gwałtowny spadek jego poziomu grozi omdleniem, zapaścią. Wtedy należy szybko uzupełnić cukier, by wyrównać jego poziom do prawidłowego, jedząc coś słodkiego. To ważne zwłaszcza w przypadku odwodnienia (np. wskutek wymiotów, biegunki) lub przy dużym wysiłku fizycznym. Ryzyko nagłego, gwałtownego spadku poziomu cukru we krwi dotyczy też w bardzo dużym stopniu osób chorych na cukrzycę.
Z kolei rezygnacja ze słodzenia herbaty i kawy też nie jest wyłącznie dobrą decyzją. Cukier osłabia bowiem działanie garbników drażniących śluzówkę żołądka. Podobne działanie ma mleko. Ono też zawiera naturalny cukier – laktozę. I tu warto wspomnieć o dwóch typach naturalnych źródeł cukru, które lekarze uznają za nieszkodliwe (w rozsądnych ilościach): to właśnie cukier mleczny i ten zawarty w owocach.
Natomiast miód, produkt zawierający dużo cukrów prostych, pochodzący z przetworzonych przez pszczoły nektarów, może mieć nawet działanie lecznicze. Oprócz dodawania energii wpływa on też korzystnie m.in. na wątrobę, zwiększa wydzielanie żółci, obniża ciśnienie i podnosi odporność.
Nie można również zapominać o węglowodanach obecnych w produktach, do których nie dodano cukru białego. To przede wszystkim produkty zbożowe i ziemniaki. Tutaj dobrze jest wybierać produkty nie całkiem oczyszczone i przez to pozbawione składników mineralnych, czyli np. ciemny ryż i pieczywo, makarony z mąki razowej.
Zdrowsze słono kosztuje
W solniczce mamy zazwyczaj sól kuchenną, czyli praktycznie czysty chlorek sodu bez żadnych cennych składników. Nadmierne spożycie takiej soli może powodować nadciśnienie i zaburzać pracę nerek. Jednak sól nadal pozostaje najpopularniejszą przyprawą, a kiedyś pełniła ponadto funkcję głównej substancji konserwującej. Ponieważ jej wpływ na wzrost ciśnienia jest już udowodniony i niewątpliwy, powinniśmy używać jej niewiele, co nie znaczy wcale.
Sól znajduje się m.in. w serach żółtych, wędlinach, kostkach rosołowych, mieszankach przypraw typu Vegeta, gotowych sosach, dodatkach typu ketchup czy majonez (te zawierają też cukier). Mając to na uwadze, pamiętajmy, żeby nie solić potraw w sumie dwukrotnie, pod różną postacią. Ponadto korzystna byłaby zamiana soli kuchennej (której jedyną zaletą wydaje się często dodatek jodu) na nieoczyszczoną sól kamienną lub morską. One zawierają wiele minerałów, ale niestety ma to wpływ na cenę.
Podobnie jak nadmiar, tak i niedobór soli, a więc sodu jest szkodliwy. Również zaburza gospodarkę wodno-elektrolitową organizmu, utrudnia transport składników odżywczych we krwi, doprowadza do osłabienia i spadku wydolności fizycznej. Poza tym samo obniżenie ciśnienia przez redukcję soli w diecie nie przynosi tak spektakularnych efektów, jak chcieliby niektórzy badacze. Dodatkowo jednocześnie podnosi się poziom niektórych hormonów, cholesterolu i trójglicerydów, co też jest niekorzystne dla zdrowia. Osobom z niskim ciśnieniem zaś redukcja soli – obniżająca ciśnienie jeszcze bardziej – na pewno nie jest polecana.
W świetle tych informacji nie pozostaje nic innego, niż zakończyć banałem: najlepszy jest umiar.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze