Mięśniaki
MONIKA BOŁTRYK • dawno temuTo guzy niezłośliwe, które najczęściej nie dają żadnych objawów. Cierpi na nie co piąta kobieta po 35. roku życia i co druga miesiączkująca pięćdziesięciolatka. Wykrywa się je zazwyczaj podczas kontrolnej wizyty u ginekologa. Dlatego tak ważne są regularne badania profilaktyczne. Nieleczone mięśniaki mogą prowadzić do poważnych powikłań.
Mięśniaki to niezłośliwe guzy. Najczęściej rozwijają się w trzonie macicy. Wolno, stopniowo powstają z włókien mięśni gładkich. Osiągają wielkość średnio 10–12 cm. Zdarzają się jednak takie, które wielkością przypominają piłkę. Bywa też, że jest ich wiele, wtedy mówi się o macicy mięśniakowatej.
Przyczyny
Nie wiadomo do końca dlaczego powstają mięśniaki. Naukowcom udało się ustalić, że częściej na nie chorują kobiety, które mają wysoki poziom estrogenów. Bardzo rzadko występują u młodych kobiet, najczęściej dotykają dojrzałe, u których tego hormonu jest więcej. Do ich występowania może się też przyczyniać zażywanie leków hormonalnych. Lekarze mówią również o genetycznym podłożu choroby, gdzie większe ryzyko ich wystąpienia jest wtedy, kiedy ktoś w rodzinie już na nie chorował. Częściej też pojawiają się u kobiet, które nie rodziły.
Objawy
Mięśniaki dość długo mogą rozwijać się bezobjawowo. Jedna piąta kobiet nie odczuwa żadnych dolegliwości. U innych mogą występować bóle w dole brzucha, długie i obfite miesiączki, ból podczas stosunku, wzmożone parcie na mocz, ale też objawy, które trudno połączyć z chorobami dróg rodnych, np. zaparcia, bóle w okolicach krzyża, osłabienie, duszności i bóle głowy. Najczęściej wykrywa się je podczas badań kontrolnych ginekologicznych, ale pełną diagnozę można zrobić w przezpochwowym badaniu ultrasonograficznemu. Lekarz obejrzy wnętrze macicy i określi umiejscowienie oraz wielkość mięśniaków. Od wyniku będzie zależał sposób ich leczenia.
Pomimo tego że mięśniaki nie są złośliwymi guzami, ich wczesne wykrycie jest bardzo ważne. Nieleczone mogą bowiem prowadzić do powikłań, takich jak: bolesne i długie miesiączki, krwawienia z dróg rodnych, uciskając na cewkę moczową mogą powodować zaleganie moczu i zapalenie dróg moczowych, wodonercze, zaburzenia czynności nerek, nietrzymanie moczu, zaparcia czy choroby układu krążenia. Mięśniaki, które usadowiły się pod śluzówką macicy, utrudniają zagnieżdżenie się jajeczka, przez co bywają przyczyną niepłodności i poronień.
Leczenie
Leczenie zależy od wielkości mięśniaków. Ginekolog ocenia, czy choroba się nie rozwija. Może zalecić środki przeciwbólowe, przeciwzapalne albo operację. Jeśli nie są zbyt duże i powodują dolegliwości, zazwyczaj podejmuje decyzję, że operacja nie jest konieczna, potrzebne są jedynie regularne badania co 3–4 miesiące i obserwacja.
Jeśli mięśniaki szybko rosną, lekarz może zadecydować o ich chirurgicznym usunięciu. Najczęściej polega ono na wycięciu samych guzów. Mogą jednak pojawiać się nowe. Rzadziej lekarz decyduje o całkowitym usunięciu narządu rodnego. Tylko w przypadkach, kiedy jest to absolutnie konieczne. I raczej u kobiet starszych, niż tych, które planują mieć dzieci.
Innym rozwiązaniem jest leczenie hormonalne. Zaleca się je zazwyczaj kobietom przed menopauzą lub tym, które ze względów zdrowotnych nie mogą być operowane. Stosuje się je dość rzadko, bowiem nie gwarantują powodzenia leczenia, niekiedy mogą tylko przyczynić się do zmniejszenia guzów. Poza tym mają wiele skutków ubocznych, wprowadzanie kobiety w tzw. menopauzę farmakologiczną wiąże się z objawami charakterystycznymi dla klimakterium, np. uderzeniami gorąca, bezsennością czy osteoporozą. Żeby je złagodzić, trzeba podać inne hormony. Ale po kuracji hormonalnej mięśniaki mogą rosnąć jeszcze szybciej.
Jeśli guzy są pojedyncze, umiejscowione bezpośrednio pod surowicówką, można zastosować metodę laparoskopową. Pod warunkiem jednak, że pacjentka jest zupełnie zdrowa. Przeciwwskazaniem do laparoskopii są m.in. nadciśnienie tętnicze, zaburzenia krążenia, żylaki, otyłość, schorzenia neurologiczne i problemy endokrynologiczne.
Najnowszą metodą jest embolizacja tętnic macicznych. Polega na wprowadzeniu leku za pomocą cienkiego cewnika do tętnic macicznych. Farmaceutyk zamyka naczynia, krew nie dopływa do mięśniaka, co powoduje jego zmniejszenie nawet o 90 procent. Metoda najlepsze skutki odnosi jednak wtedy, kiedy guz nie przekracza wielkości 10 centymetrów. Zabieg jest całkowicie bezpieczny, wykonuje się go w znieczuleniu miejscowym i już następnego dnia pacjentka może wyjść do domu. Robi się go jednak stosunkowo rzadko, bowiem przeprowadza je jeszcze niewiele ośrodków w Polsce. Za zabieg trzeba więc zapłacić z własnej kieszeni, NFZ nie finansuje embolizacji.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze