Matki naśladują córki. Pokolenie digital natives
MONIKA BOŁTRYK • dawno temuWydawałoby się, że rodzice są dla swoich dzieci drogowskazem, dają im przykład i pomagają podjąć decyzję. Okazuje się, że nie zawsze tak się dzieje. Nie każdy dorosły jest w stanie nadążyć za szybko zmieniającą się rzeczywistością, w której ważną rolę grają nowe technologie. W dzisiejszych czasach dzieci szybciej odnajdują się w wielu dziedzinach, a rodzice uczą się od nich.
To matki najczęściej naśladują córki podejmując decyzje, jakie kupić ubranie albo kosmetyki. Do takich wniosków doszli naukowcy z Temple University w USA, którzy wyniki badań opublikowali na łamach Journal of Consumer Behavior. Okazuje się, że dzieci wpływają na zachowania konsumpcyjne rodziców w większym stopniu, niż można by sądzić. Dzisiaj trudno nadążyć za szybko zmieniającą się modą i nowinkami technologicznymi. Dlatego coraz rzadziej córki przychodzą do matek, żeby się poradzić, a coraz częściej matki obserwują, co w szafie mają nastolatki, jakie kosmetyki i gadżety kupują.
Przeciętny polski rodzic nie nadąża za swoim dzieckiem jeśli chodzi o nowe technologie. 96 proc. nastolatków jest w sieci co najmniej raz w tygodniu, 72 proc. codziennie. Laptop to standardowy prezent na komunię, inwestycja w narzędzie do nauki dla dziecka. Niestety, na ogół z łączem tylko do dyspozycji nastolatka. Nie ma u nas zwyczaju ustawiania komputera np. w salonie, gdzie byłby dostępny dla wszystkich i umożliwiał kontrolę treści przeglądanych przez dziecko. Ponad połowa nastolatków korzysta z komputera w zaciszu swojego własnego pokoju. Najczęściej wirtualna rzeczywistość jest poza kontrolą rodzica, który może i chciałby wiedzieć, co pociecha robi w sieci, ale ono lepiej porusza się w internecie niż niejeden dorosły. Rodzice zakładają program, który uniemożliwia dostęp np. do pornografii. Myśli, że może spać spokojnie, okazuje się jednak, że wielu potrafi je szybko obejść.
Marc Prensky, amerykański projektant gier komputerowych oraz badacz ich wpływu na człowieka i społeczeństwo, jest przekonany, że pokolenie wychowane na internecie to zupełnie inni ludzie niż ich rodzice, o dziadkach nie wspominając. Różnią się pod względem sposobów komunikacji i wzorów zachowań kulturowych. Prensky nazywa to nowe plemię „cyfrowymi tubylcami” (digital natives). I jak pokazują badania internetu poza zagrożeniami ma wiele pozytywnych aspektów. Kanadyjczyk Don Tapscott przekonuje, że wraz Net Generation (Pokolenie Sieci) jest bardziej niezależne, otwarte, dociekliwe i krytyczne wobec establishmentu.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze