Wady serca u dzieci to poważne, zagrażające ich życiu schorzenia. Kardiochirurgia dziecięca jest w stanie pomóc, jednak leczenie wad serca wymaga dużego nakładu środków finansowych. Zuzanka nie ma jeszcze roczku. Dziewczynka powinna mieć przeprowadzoną jak najszybciej całkowitą korektę wady serca, tymczasem lekarze w Polsce nie chcą podjąć się zabiegu. Operacja może być przeprowadzona w Monachium, jednak jej koszt przekracza możliwości finansowe rodziców.
Zuzanna nie obchodziła jeszcze swoich pierwszych urodzin, roczek skończy 12 października 2011 roku. Od początku musiała przyjmować lek, który powoduje rozszerzenie naczyń obwodowych oraz zapobiega sklejaniu się płytek krwi. Utrzymanie drożności przewodu tętniczego u noworodków jest decydujące o ich szansie przeżycia. Dziewczynka urodziła się ze złożoną, ciężką wadą serca, którą lekarze zoperowali w trzynastym dniu życia dziecka. Ten zabieg kardiochirurgiczny miał na celu umożliwienie odstawienia leku. Niestety nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. Zuzanna była cały czas podtrzymywana przy życiu za pomocą leków i tlenu.
Po dwóch miesiącach terapia farmakologiczna przestała skutkować. Lekarze zdecydowali się poddać dziewczynkę ponownej operacji, w trakcie której okazało się, że wada serca u dziecka jest dużo poważniejsza niż pierwotnie przypuszczano. Zabieg nie skorygował wady serca, umożliwił jednak w końcu odstawienie leku. Po operacji serca wystąpiły powikłania, pojawiło się zapalenie płuc, sepsa i niewydolność wielonarządowa. Stan zdrowia dziecka dramatycznie się pogorszył, a lekarze nie dawali już rodzicom nadziei. W pewnym momencie zaszła konieczność przeprowadzenia resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Po tym stan jakby się poprawił. Mimo to dziecko wymagało unieruchomienia i oddychało przez respirator. Dziewczynce zaczęło dolegać opóźnienie psychoruchowe i wystąpiły problemy z krążeniem.
Zuzanka spędziła w szpitalu 5 pierwszych miesięcy życia. Dopiero po tym czasie jej stan polepszył się na tyle, że rodzice mogli ją zabrać do domu. Dziecko nauczyło się jeść, nastąpiły znaczne postępy w rozwoju. Dalsze leczenie jest konieczne. Lekarze Szpitala Dziecięcego przy ul. Litewskiej i specjaliści z Centrum Zdrowia Dziecka zgodnie stwierdzili, że całkowitą korektę wady serca prawdopodobnie będzie można przeprowadzić, gdy dziewczynka osiągnie 3–4 lata. Do tego czasu będzie musiała mieć przeprowadzaną co 2–3 miesiące angioplastykę balonową, to jest inwazyjny i ryzykowny zabieg poszerzania tętnic płucnych.
Rodzice Zuzanki skontaktowali się z polskim lekarzem, autorytetem w dziedzinie kardiochirurgii dziecięcej, który kieruje Kliniką Kardiochirurgii Dziecięcej w Monachium. Profesor jest gotów podjąć się operacji, która, jego zdaniem, choć trudna i skomplikowana, jest możliwa do przeprowadzenia. Zdaniem specjalisty zabieg należy przeprowadzić w momencie, gdy dziewczynka skończy roczek, a masa ciała nie będzie mniejsza, niż 8–9 kilogramów, odwlekanie operacji do 3–4 lat może skutkować nieodwracalnymi powikłaniami, na przykład powstaniem nadciśnienia płucnego. Dodatkowym zagrożeniem dla zdrowia i życia Zuzanki są wspomniane zabiegi angioplastyki balonowej, gdyż mogą doprowadzić do trwałych uszkodzeń zespolenia, będącego jedyną drogą dopływu krwi do płuc.
Rodzice dziewczynki pragną za wszelką cenę wyjechać do Monachium. Niestety nie mogą sobie na to pozwolić, przeszkodą są koszty związane z wyjazdem. Za operację, okres rekonwalescencji i dalszą rehabilitację będą musieli zapłacić około 45 tysięcy euro. Ponieważ nie są w stanie sami zdobyć takiej kwoty, proszą o pomoc. Ich największym marzeniem jest, by córka mogła w przyszłości normalnie się rozwijać i żyć.
Wpłaty prosimy kierować na:
FUNDUSZ ZUZI
Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi
ul. Brzozowa 75, 05 – 080 Izabelin
86 1140 1010 0000 4399 5800 1042
Tytułem: FUNDUSZ ZUZI
Dla wpłat zagranicznych:
IBAN: PL 86 1140 1010 0000 4399 5800 1042
SWIFT: BREXPLPWWA1
TYTUŁEM: FUNDUSZ ZUZI
Więcej informacji znajdziecie Państwo na stronie www.zuzanka.net.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze