Jak być dobrą matką i nie stracić na atrakcyjności!
ISABELLE • dawno temuKiedy wracasz ze szpitala z różowiutkim i cieplutkim maleństwem, wcale nie myślisz o tym, jak bardzo jesteś zmęczona i jak wyglądasz. I nie zastanawiasz się nad tym przez kolejnych kilka dni. Zwłaszcza, jeśli jest to twoje pierwsze dziecko. Masz nabrzmiałe piersi, gojące się ranki i podkrążone oczy. Któregoś dnia stajesz przed lustrem i z pewną dozą niedowierzania przyglądasz się odbiciu. Gdzie się podziała ta promieniejąca blaskiem w trakcie ciąży kobieta? No cóż, dzidziuś ma swoje prawa. Ale ty też je masz! Co robić, żeby poczuć się atrakcyjną mamą?
Twój wygląd zewnętrzny ma znaczenie!
- Zmień swoją garderobę. Czas po narodzinach dziecka jest w kontekście ubrań chyba najgorszym okresem. Nie pasują na ciebie ubrania, które nosiłaś w ciąży – to oczywiste, miałaś dużo większy brzuch i pupę. Nie załamuj się także, gdy będziesz próbować wcisnąć się ulubione spodnie czy kieckę sprzed zajścia w ciążę – one prawdopodobnie w ogóle nie dadzą się założyć. Ale to także normalne – przez 9 miesięcy rósł w tobie mały człowiek, to oczywiste, że trochę się rozciągnęłaś. Co nie oznacza, że nie wrócisz kiedyś do swoich rozmiarów. W rezultacie świeżo upieczone mamy najczęściej naciągają na siebie dres i T-shirt. Może i wygodnie, ale na pewno mało atrakcyjnie. Dlatego recepta na taki stan rzeczy jest prosta: kup sobie jakieś ubranie. Nie opowiadaj sobie, że się nie opłaca, że jeszcze trochę i przecież schudniesz i tak dalej. Po prostu idź i kup sobie coś ładnego, w czym teraz będziesz się dobrze czuć.
- Znajdź czas dla siebie i swojego ciała. Umów się z ojcem dziecka, że dwa razy na tydzień zrobisz sobie gorącą, relaksującą i przede wszystkim długą kąpiel. Najlepiej z bąbelkami i owocowym drinkiem w dłoni. Puść sobie spokojną muzykę i przygaś światło. Myśl tylko o tym, co przyjemne i co sprawia ci radość. A jeśli usłyszysz płacz dziecka, i nie jest to pora karmienia, przypadkiem nie zrywaj się na równe nogi. Tatuś dziecka ze pewne z przyjemnością utuli malucha z powrotem do snu.
- Skuś się na masaż. Wieczorem albo rano, w zależności od tego, kiedy będziesz mieć siły. Poproś o to swojego mężczyznę, pewnie i on tęskni za twoją skórą. Jeśli nie będzie umiał lub nie będzie miał czasu, weź sobie wolne – zatrudnij opiekunkę w postaci babci lub cioci – i pójdź do zawodowego masażysty. A może nawet do SPA?
Nie zapominaj o swoim wnętrzu!
- Poczytaj książkę. Ale nie taką o tym, jak wychować dziecko, jak zająć się dzieckiem, kiedy ma kolkę i tak dalej. Masz to na co dzień. Sięgnij po lekturę, którą lubisz, która rozbawi i oderwie cię od rzeczywistości. Nie chodzi o to, że ci źle z dzieckiem – nie wpędzaj się od w takie poczucie winy. Musisz czasem po prostu pomyśleć o czymś innym. Wtedy łatwiej i z pewnym utęsknieniem wrócisz do matczynych obowiązków.
- Wyjdź gdzieś! Oczywiście codziennie wychodzisz na zewnątrz – z maleństwem na spacer. Ale chodzi o takie wyjście dalej i z kimś innym. Tym bardziej, jeśli nie wróciłaś jeszcze do pracy lub jesteś na urlopie wychowawczym. Każda z nas, nawet bezdzietna, zdaje sobie sprawę, że urlop w kontekście noworodka to nie jest najbardziej odpowiednie słowo. W sumie jest to ciężka, choć dająca wiele satysfakcji i szczęścia, praca. Ale przebywając w jednym miejscu i tym samym otoczeniu, naprawdę można zwariować. Zrób sobie wychodne przynajmniej raz w tygodniu na parę godzin – zobacz, jakie nowe kolekcje weszły do sklepów, co grają w kinach, spotkaj się z przyjaciółkami, wybierz się do kosmetyczki, przejdź się po parku, ale bez malucha. Taka odskocznia z całą pewnością będzie pozytywnie wpływać na ciebie i na twoje relacje z dzieckiem, co przełoży się na jego zdrowy rozwój.
Pamiętaj, myśląc o sobie, myślisz o wszystkich, którzy są wokół ciebie. Twój kontakt z pociechą będzie prawdziwy i żywy, a twój mężczyzna z pewnością będzie zachwycony zadbaną, sexy mamą.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze