Poród domowy
BEATKA • dawno temuPorody w domu nie są zbyt popularne wśród kobiet w ciąży. Wiele przyszłych mam uważa sam pomysł za niedorzeczny i, delikatnie mówiąc, nieodpowiedzialny. Takie opinie wynikają jednak z opierania się na stereotypowych opiniach i niewiedzy. Oczywiście, żeby urodzić w domu, należy to wcześniej zaplanować i się do tego przygotować. W świetle prawa kobieta może zdecydować, w jakim miejscu chce urodzić. Porody domowe nie są finansowane przez NFZ i przyszli rodzice muszą liczyć się z pewnym wydatkiem.
Bezpieczeństwo domowych porodów
Istnieje wiele mitów na temat porodów domowych. Jednym z nich jest wysokie ryzyko domowego porodu naturalnego. Wśród pań pokutuje przekonanie, że najbezpieczniej jest rodzić w szpitalu pod okiem specjalistów. I choć poród w szpitalu nie jest radosną alternatywą, przyszłe mamy decydują się na niego, gdyż pragną zagwarantować bezpieczeństwo dziecku i sobie. Tymczasem porody domowe (pod warunkiem, że spełniają określone kryteria) są tak samo bezpieczne, jak rodzenie dzieci w szpitalu. Żeby móc bezpiecznie urodzić w zaciszu własnego domu, muszą być spełnione pewne warunki:
- musi być to ciąża niskiego ryzyka, przyszła mama musi być zdrowa,
- decyzja o porodzie domowym nie może być nagła i spontaniczna, do domowego porodu naturalnego należy się odpowiednio przygotować,
- przy porodzie musi znajdować się doświadczona położna,
- koniecznie musi być przygotowany ewentualny transport do szpitala.
Jeśli przyszli rodzice zastosują się do tych warunków, mogą bez obawy zdecydować się na poród domowy. Według specjalistów niektóre powikłania porodowe, tj. odklejenie łożyska, wypadnięcie pępowiny, krwotok poporodowy, niedotlenienie dziecka, są wynikiem nadużywania w szpitalach procedur medycznych (podawania kroplówek z oksytocyną, leków rozkurczowych, znieczulenia, przymusowego leżenia). Porody domowe mają tę przewagę nad porodem szpitalnym, że odbywają się bez niepotrzebnej ingerencji w ich fizjologiczny przebieg.
Wiele badań potwierdza, że w przypadku porodów domowych liczba nacięć krocza, podawania kroplówki z oksytocyną, przebić pęcherza, porodów kleszczowych jest dużo mniejsza. Nie zaobserwowano też, by śmierć okołoporodowa noworodków lub konieczność przeprowadzenia resuscytacji była wyższa. Dzieci urodzone w domu nie mają też niższej punktacji w skali Apgar niż maluchy w szpitalu. Oczywiście, podczas porodu zawsze istnieje ryzyko, np. konieczność wykonania cesarskiego cięcia, i jeżeli kobieta rodzi w szpitalu, lekarze mogą szybciej zareagować. Kobiety decydujące się na porody domowe muszą wziąć na siebie część odpowiedzialności. Muszą też mieć niemalże stuprocentową pewność, że chcą rodzić właśnie w domu.
Przebieg porodu domowego
Przyszła mama musi dokładnie poznać fizjologię porodu, siebie i swoje dziecko. Musi też zadbać o swoje nastawienie i kondycję psychofizyczną. Kobieta powinna robić systematycznie badania w czasie ciąży, które potwierdzą stan zdrowia jej i dziecka – kontrolę ciśnienia krwi, morfologię, badanie ogólne moczu, USG w ciąży. W trakcie porodu położna ma za zadanie bacznie obserwować, udzielać rad i wspierać rodzącą. Dobra położna musi mieć doświadczenie. Ważne jest też, by miała dobry kontakt z przyszłą mamą, który warto wypracować jeszcze w trakcie ciąży. Położna powinna tez pomagać młodej mamie po urodzeniu dziecka.
Poród domowy przebiega różnie, jest to zależne od indywidualnych uwarunkowań kobiety. Położna asystuje przy porodzie i jak najmniej w niego ingeruje. Dlatego też poród może trwać kilka godzin lub kilka dni. Przyszła mama zazwyczaj dzwoni po położną, gdy nabierze przekonania, że zaczyna rodzić (odpłynięcie wód płodowych lub pojawienie się pierwszych skurczy). Po zjawieniu się, położna ocenia stan kobiety rodzącej i dziecka. W tym celu przeprowadza badanie zewnętrzne (obmacywanie brzucha), wewnętrzne (ocena stanu szyjki macicy, ustawienie dziecka w kanale rodnym) i osłuchiwanie pracy serca dziecka. W wypadku pojawienia się nieprawidłowości poród można ukończyć w szpitalu. Jeśli zaś wszystko jest w porządku, a przyszła mama czuje się na siłach, poród nadal odbywa się w domu.
W pierwszym okresie porodu kobieta rodząca ma dość dużą swobodę – może się przespacerować, wziąć kąpiel lub uciąć sobie drzemkę. Ponieważ pierwszy okres porodu może trwać bardzo długo, kobieta sama decyduje, co chce robić. Niektóre panie nawet sprzątają, składają ubranka. Położna regularnie słucha serca dziecka i przeprowadza badania przyszłej mamie. Kiedy kobieta wejdzie w drugi okres porodu, położna pomaga jej się ułożyć i przyjąć właściwą pozycję. Położna zazwyczaj wsłuchuje się w bicie serca dziecka po każdym skurczu. Dziecko pozostaje w pęcherzu płodowym jak najdłużej, rzadko też nacina się krocze kobiecie rodzącej. Przecięcie pępowiny następuje, gdy przestanie ona tętnić.
Pierwsze chwile matki z dzieckiem są bardzo ważne. Położna pilnuje, by nic nie zakłóciło tego momentu. W odpowiednim czasie, gdy dojdzie do oddzielenia łożyska, położna da znać do kolejnego parcia, w tym wypadku potrzebnego do urodzenia popłodu. Położna nie ugniata brzucha młodej mamy ani nie ciągnie za pępowinę. Ostatnim krokiem jest zaopatrzenie krocza. Po porodzie, młoda mama może zacząć niemalże od razu normalnie funkcjonować – wziąć prysznic, zjeść obiad, uciąć sobie drzemkę.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze