Gadżet, który wyręczy cię w bujaniu wózkiem!
ISABELLE • dawno temuMy, dorośli, gdy idziemy spać, potrzebujemy ciszy, spokoju i zaciemnionego pomieszczenia. A dzieci? Im wystarczy miejsce do spania. No i może jeszcze kogoś, kto pobuja w wózku. Niemowlaki i nieco starsze dzieci uwielbiają sypiać w wózku, który jeździ w tę i z powrotem, a do tego nieco się trzęsie. Z czego to wynika? Dziecko jest przyzwyczajone do bujaniapo 9 miesiącach spędzonych w brzuchu u mamy. Ale czasem mamy gorszy dzień i kołysanie wózkiem sprawia nam nie lada problem. Co wtedy zrobić?
Dobry wpływ kołysania
Kołysanie towarzyszy dziecku od początku. Przez 9 miesięcy ciąży kołysze się w rytm matczynych kroków. Ma to istotne znaczenie w rozwoju dziecka – kołysanie jest jednym z pierwszych bodźców odbieranych przez rozwijający się mózg. Jest pierwszą stymulacją. Dzięki kołysaniu zaczynają się tworzyć pierwsze połączenia między komórkami nerwowymi. Dziecko kołysane w łonie mamy czuje się bezpiecznie i dobrze. Doskonale uspokaja się i najczęściej po prostu zasypia. Działa to również po porodzie. Dziecko najszybciej uspokaja się kołysane w ramionach mamy – zna jej głos, zapach, rytm kroków.
Kołysanie doskonale stymuluje rozwój niektórych obszarów mózgu. Ma istotny wpływ na rozwijający się zmysł równowagi i wrażeń płynących z własnego ciała. Dziecko poznaje swoje ciało już w łonie mamy – przekręca się, robi fikołki, bada rączki. Kołysanie w rytm kroków mamy ma tu niebanalne znaczenie! To szczególnie istotne w ostatnich tygodniach ciąży. Wtedy mózg dziecka szczególnie szybko tworzy nowe połączenia. Jednak kołysanie odgrywa również znaczącą rolę po porodzie – poprzez noszenie malucha w ramionach i bujanie w leżaczku układ przedsionkowy w mózgu dziecka ulega pobudzeniu. W ten sposób pomagasz maluchowi rozwinąć prawidłowe reakcje ciała na zmiany położenia i na przyspieszenia (ruch). Liczne badania wykazały, że dzieci, u których układ przedsionkowy rozwinął się prawidłowo wskutek częstej jego stymulacji w pierwszych latach życia, w późniejszym jego okresie są znacznie spokojniejsze i mniej płaczliwe. Poza tym wykazują szybszy wzrost i z łatwością uczą się nowych umiejętności wymagających poczucia równowagi, takich jak raczkowanie, czy chodzenie. Co więcej, dzieci takie nie mają problemów z koncentracją, co przekłada się na lepsze wyniki w nauce. Zatem, drogie mamy, nie rezygnujcie z huśtania na rękach czy w wózkach swoich pociech. A jeśli macie słabszy dzień, skorzystajcie z pomocy… automatycznego bujaka do wózka.
Gadżet przyjazny śpiącemu dziecku
Automatyczna kołyska do wózkapowstała z myślą bardziej o rodzicach, którzy dzięki niej mają wolne ręce i nogi. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wykorzystać ten sprzęt i zająć się czymś innym. Jeśli potrzebujesz wyjść do drugiego pokoju lub chcesz po prostu usiąść i odpocząć, nie musisz już ślęczeć nad wózkiem. Całą pracę odrobi za ciebie ten przydatny gadżet, który posiada napędzaną silniczkiem platformę (zasilacz 12V/230V), gdzie umieszcza się koła wózka (ze specjalnym zabezpieczeniem). Platforma porusza się delikatnie, kołysząc dziecko w wózku. Może się to odbywać z dwoma prędkościami. Delikatny ruch platformy wywołuje koliste ruchy kół wózka. Jednocześnie druga para kół porusza się delikatnie w przód i tył. Rezultatem jest rytmiczne kołysanie dziecka bez wstrząsów i szarpań.
Urządzenie to wyłącza się automatycznie po kilkunastu minutach w celach bezpieczeństwa. Naturalnie, jeśli jest potrzeba, można włączyć je ponownie. Sprzęt może być używany przez dzieci od momentu urodzenia do trzeciego roku życia (maksymalnie do 15 kg wagi). Posiada wygodne uchwyty ułatwiające przechowywanie. Nie jest ciężki, gdyż waży ok. 5 kg i naprawdę jest przydatnym urządzeniem! Zaspokaja potrzeby dziecka, a nam oszczędza trochę cennego czasu. Warto wypróbować.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze