Syndrom „Śpiącej Królewny”
BEATA RATUSZNIAK • dawno temuNastolatka z Wielkiej Brytanii potrafi spać nieprzerwanie przez dwa tygodnie. Kiedy się budzi, nic ze swojego snu nie pamięta, mimo że rodzice budzą ją raz dziennie, by ją nakarmić i zaprowadzić do toalety.
Choroba 15-latki występuje bardzo rzadko i ma związek z zaburzeniami neurologicznymi. Lekarze na początku badań myśleli, że jej nadmierna senność jest wynikiem zaburzeń hormonalnych. Jednak po 10 dniach nieprzerwanego snu dziewczynki, diagnoza była jasna.
Pierwszy raz Luiza z Wielkiej Brytanii potrzebowała dłuższego snu w 2008 roku. Zaatakował ją wirus grypy, rodzice dziewczynki myśleli więc, że jest senna z powodu osłabienia organizmu. Szybko jednak okazało się, że jej wyjątkowo długi sen to syndrom „śpiącej królewny”. Bardzo rzadka choroba spowodowana jest patologicznym stanem komórek nerwowych, powodowanym przez zmniejszony przepływ krwi w niektórych obszarach mózgu.
Od pory zdiagnozowania przypadłości rodzice Luziy już nie panikują, gdy ta zapada w „hibernację”. Budzą ją raz dziennie, by ją nakarmić i zaprowadzić do toalety. Następnie dziewczyna ponownie zasypia. Po całkowitym przebudzeniu nic nie pamięta. Na razie nie ma lekarstwa na tę chorobę.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze