Polska rodzina sprowadziła ją do Polski. Niezwykła historia 19-latki z Kenii

Każdy rok kosztuje 43 tys. złotych – mówi jej adopcyjna mama.

Laura Makena to 19-latka z Kenii, która od kilku lat korzysta ze wsparcia adopcji na odległość. Jest pierwszą dziewczyną, która przyjechała na studia do Polski w ramach takiego programu pomocy. Na miejscu pomaga jej rodzina adopcyjna. To dzięki niej udało się jej ukończyć liceum i zdać maturę.

Jak zaczęła się jej przygoda z Polską i nową rodziną? - Poznaliśmy się osobiście dopiero, kiedy przyjechałam. Byłam przerażona, bo nie wiedziałam, gdzie trafię. Rodzina okazała się wspaniałymi ludźmi – opowiada Makena.

Jej matka adopcyjna, Krystyna Król opowiedziała, jak się poznały.

O istnieniu Laury dowiedziałam się od sióstr orionistek, kóre prowadzą misję w miejscowości Laare. Jesteśmy jedną z rodzin, która wspierała finansowo Laurę, aby mogła skończyć liceum, zdać maturę i podjąć tutaj studia medyczne. Okazało się, że to nie takie proste. Rok studiów kosztuje 40 tys. złotych. To cena za samą naukę, dochodzą do tego koszty utrzymania.

Źródło: Dzień Dobry TVN

Podziel się:

Przeczytaj także:

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy

Pokaż wszystkie komentarze

Także w kategorii Kafeteria.tv:

Jak brzmią różne języki dla OBCOKRAJOWCA? Zarabiają nawet 40 tysięcy miesięcznie! Tak pracują POLSCY MĘŻCZYŹNI na telefon Wady i zalety porodu w wodzie. Kiedy warto wybrać tę metodę? Zaczynała blogować z Kasią Tusk. Teraz radzi sobie sama Próżność czy sposób na dorobienie po 50 roku życia? AMATORZY MODY podbijają sieć Była najpopularniejszą polską modelką XXL. Dla chorej matki schudła 65 kilogramów Ukradli URNĘ Z PROCHAMI własnego dziadka! Myśleli, że to narkotyki Boisz się otyłości po ciąży? Tak się przed nią uchronisz Kim był dostawca, który PRZYNIÓSŁ PIZZĘ na galę Oscarów? Kiedy jest najlepszy czas na seks? U kobiet i mężczyzn wygląda to inaczej Zwiększają temperaturę mózgu i wpływają na zdrowie. Najmniej szkodliwe są... kuchenki mikrofalowe RUTYNOWY ZABIEG podczas porodu jednak NIEPRAWIDŁOWY? "To okaleczenie"