Chciałam kiedyś wprowadzić zmiany w moim makijażu oka i postawiłam na kreski malowane eyelinerem. Wcześniej już jeden miałam, jednakże był okropnie niewygodny w użyciu i poddałam się. Tym razem padło na kałamarz Pierre Rene. Nie chciałam do moich eksperymentów używać drogiego kosmetyku, bo gdyby malowanie nim mi nie wychodziło i miałby wylądować w koszu na śmieci, nie poniosłabym aż tak wielkiej straty.
Opakowanie jest małe, przyjemne dla oka. Pojemność to 3 ml, jednak jest bardzo wydajny. Przy zakupie byłam pewna, że potrzebne mi będzie kilka prób, by dojść do wprawy. I można sobie wyobrazić, jakie było moje zdziwienie, kiedy już za pierwszym razem udało mi się stworzyć coś, co wyglądało jak w miarę równa kreska. Wszystko to za sprawą wygodnego w użyciu aplikatora przypominającego końcówkę flamastra. Moim zdaniem jest idealny dla początkujących. Można nim wykonać zarówno cienkie kreseczki, jak i te grubsze.
Eyeliner szybko schnie, da się jednak wykonać małe poprawki, jeśli jest taka potrzeba. Spokojnie wytrzymuje cały dzień na moich powiekach - jest bardzo trwały, nie rozmazuje się. Nie stawia żadnego oporu przy zmywaniu, wystarczy zwykłe mleczko do demakijażu.
W ofercie oprócz klasycznej czerni, brązu, granatu, metalicznego grafitu i błękitu, pojawiły się dwa nowe, kolorowe kałamarze w odcieniach różu i morskiej zieleni, więc każdy zapewne znajdzie coś dla siebie.
Podsumowując - z produktu jestem ogromnie zadowolona i na razie przy nim pozostanę.
Producent | Pierre Rene |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Eyelinery |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |