Opakowanie mieści w sobie 4,2 g kosmetyku. Zdziwiło mnie to, bo wbrew pozorom pomadka wydaję się większa, lecz to tylko sprawa opakowania, bo kosmetyk nie jest zbyt wydajny, ale to może nawet lepiej. Opakowanie zrobione jest z dość trwałego plastiku, na który została naklejona niebiesko białą naklejka z obrazkami dzieci - Einar'a i May'i.
Zapach jest mi bardzo trudno określić. Kosmetyk pachnie trochę jak winogrono. Pomadka jest odrobinkę tłusta, chociaż sama konsystencja jest lekka i w ogóle nie czuć, że ma się coś na ustach i to jest małym minusem.
Kolor sztyftu jest kremowo-biały. Na ustach pomadka jest trochę różowa, trochę fioletowa, chociaż ten fiolet nie jest aż taki, żeby usta wyglądały dziwacznie. Mi osobiście ten kolor nie przeszkadza.
Ogólnie pomadka dość dobrze nawilża i zmiękcza usta. Pielęgnuje nawet dobrze. Zawiera wosk pszczeli, masło shea i witaminę E. Doskonale chroni przed wiatrem i słońcem, nie ma smaku, chociaż może trochę mleczny aromat da się w niej wyczuć.
Balsam dostałam jako gratis, kupując inne kosmetyki do ust na aukcjach internetowych, bez większych problemów można go znaleźć w sieci.
Polecam serdecznie!
Składniki: Safflower (Carthamus Tinctoruis) Oil, Beeswax, Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Titanium Dioxide, Tocopheryl Acetate (Vitamin E), Macadamia Ternifolia Seed Oil, Coconut Nucifera Oil, Flavor.
Producent | Circle of Friends |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Balsamy do ust: nawilżające |
Przybliżona cena | 12.00 PLN |