Zawsze przechodziłam obok kosmetyków firmy Miss Sporty raczej obojętnie. Niedawno jednak moją uwagę przykuła seria Be connected. Rzecz polega na tym, że możemy mieć 2 kosmetyki w jednej różdżce. Do wyboru są tusze do rzęs, płynne cienie, korektory, eyelinery i błyszczyki. Dwa wybrane produkty łączymy w ten sposób, że wtykamy zakrętki kosmetyków do łącznika - tzw. konektora. I już mamy uniwersalną różdżkę - 2 w 1 .
Płynny cień do powiek z tej serii jest zamknięty w małym, rurkowatym opakowaniu o pojemności 5 ml. Nakłada się go gąbeczką, która jest przymocowana do zakrętki. Całość, mimo niewielkich rozmiarów, jest dość wygodna.
Cień nakłada się dość dobrze. Ma bardzo przyjemną, gładką konsystencję. Nie maże się, nie roluje. I co najważniejsze nie zbiera się w załamaniach powiek. Jest tylko jeden drobny problem - bardzo szybko wysycha. Dlatego trzeba malować oko dość szybko i od razu nanosić poprawki, ponieważ potem może być już z tym problem.
Produkt jest bardzo trwały. Cały dzień wygląda tak samo jak tuż po umalowaniu oczu. Nie ściera się, nie blednie i nie wałkuje się na powiekach.
Cień nie podrażania nawet wrażliwych oczu. Ma delikatny, lekko chemiczny zapach, ale nie jest on uciążliwy, bo szybko wietrzeje i po kilku chwilach już w ogóle nie jest wyczuwalny.
Cienie dostępne są w 8 kolorach:
- Allure - przydymiony brąz,
- Sublime - mix herbacianego różu i starego złota,
- True Love - głęboki róż,
- Prime Time - słodki lilak,
- Dazzling - śnieżna biel,
- Eye Jewel - futurystyczne srebro,
- Your Secret - połyskujący niebieski,
- Intrigue - morska zieleń.
Kolory są ładne, trwałe i srebrzyste. Nie bledną nawet po całym dniu.
Ja kupiłam cień za 4,99 w Rossmannie, w promocji.
Podsumowując - całkiem dobry produkt za niewielką cenę. Polecam każdej kobiecie, która chce modnie i ładnie wyglądać.
Producent | Miss Sporty |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Cienie w kremie |
Przybliżona cena | 5.00 PLN |