Mam atopową skórę, bardzo wrażliwą na podrażnienia i przesuszenie. Zima to najgorszy czas w roku dla mojej twarzy. Przy minimalnym mrozie cierpię na okropne odmrożenia skóry i mam pełno czerwonych plamek na twarzy. Żadne kremy z drogerii nie zdołały nad tym zapanować. W końcu odwiedziłam aptekę i zdecydowałam się na krem zimowy Winter Care firmy Flos-Lek. Zapłaciłam za niego stosunkowo niewiele, bo 13 zł.
Zawiera między innymi: "wosk łabędzi", olej migdałowy, prowitaminę B5, witaminę E oraz filtr UV.
Opakowanie (50 ml) sprawia wrażenie maleńkiego, więc od razu nasunęła mi się myśl, że starczy na miesiąc, nie dłużej. Błąd, jest wydajny - po 4 miesiącach zostało mi pół opakowania. Niestety jest również bardzo gęsty, co sprawia trudności z rozprowadzeniem do na twarzy, ale dobrze się wchłania, jak na tłusty krem. Nakładałam go naprawdę odrobinę - minimum godzinę przed wyjściem na mróz oraz zaraz po powrocie do domu. Odmrożenia zupełnie zniknęły po 2 dniach używania. Uwielbiam jego zapach, subtelny i przyjemny.
Naprawdę, polecam osobom z poważnymi problemami z odmrożeniami i wysuszeniem zimowym, krem działa i jest niedrogi.
Testowany dermatologicznie. Nie był testowany na zwierzętach.
Producent | Flos-Lek |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień: zimowe |
Przybliżona cena | 13.00 PLN |