Moja cera nie należy do tych idealnych - w strefie T pojawiają się zaskórniki, czasem coś wyskoczy. Pozostała część twarzy to albo rozszerzone pory, albo piegi. Do tego całość już po 2 godzinach od wykonania make-up'u niemiłosiernie się świeci. Szukając podkładu (co chwilę kupuję jakiś polecany, niby najlepszy, który okazuje się klapą) natrafiłam na obniżki Rimmela. Uwagę przykuł właśnie ten podkład - nigdy o nim nie słyszałam. Wypróbowałam odrobinę na dłoni i postanowiłam, że go kupię!
To najlepszy podkład, jaki miałam. Nakładam go opuszkami palców, lekko wklepując. Nie jest to podkład, który dobrze tuszuje przebarwienia, ale nie zatyka porów, bardzo długo trzyma się na twarzy (ja przyprószam twarz, na której nałożony jest podkład pudrem w kamieniu, ale bardzo delikatnie). Moja twarz już dawno nie wyglądała tak dobrze. Cera jest promienna, koloryt jest ujednolicony, zdrowy. Skóra nie świeci się, nawet mimo upału.
Zapach jest dziwny, ale nie jakiś odrażający.
Ja wybrałam odcień najjaśniejszy ivory. Kolor nie przechodzi w pomarańcz (co na mojej skórze działo się prawie z każdym podkładem, nawet tymi najdroższymi).
Producent | Rimmel |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Podkłady w płynie |
Przybliżona cena | 25.00 PLN |