Lakiery z tej serii występują w 4 odcieniach, które mnie nie przypadły do gustu. Dostałam dwa z nich, czyli wiśniową czerwień 030 Electric Pink oraz intensywny niebieski 040 A Dream Come Blue. Wszystkie odcienie zawierają dużo różnokolorowych drobinek i moim zdaniem nie nadają się do noszenia na co dzień. Nie podoba mi się efekt elektryzującego błękitu na paznokciach, bo wygląda tandetnie. Wersja czerwona też nie przekonała ani mnie ani mojej mamy z którą te lakiery testowałam.
Technicznie w zasadzie nie ma się do czego przyczepić, ale potrzeba dwóch, a nawet trzech warstw do pełnego krycia, bo inaczej kolory są mało intensywne, widać tylko świecący brokat. Czas schnięcia nie jest długi.
Wbrew obawom drobiny choć rzucają się w oczy to nie dają uczucia tzw. szorstkich paznokci, nie czuć ich, ale z ich zmyciem miałam problem, bo kiedy warstwa koloru już zeszła to brokat nadal się trzymał i trzeba było dobrze potrzeć płytkę paznokcia (kilka drobin przetrwało mimo intensywnego zmywania). Sam lakier mistrzem trwałości jednakże nie jest, bo po 4 dniach zaczął się mocno ścierać. No i ten efekt bombki choinkowej... Nie, zdecydowanie mi to nie odpowiada. Wole zwykłe lakiery bez dyskotekowego otoczki, ale nie wykluczam, że nastolatkom się to spodoba.
Producent | Miss Sporty |
---|---|
Kategoria | Dłonie |
Rodzaj | Lakiery |
Przybliżona cena | 8.00 PLN |