Wygląd tej paletki chwyta a serce. Wykonano ją naprawdę precyzyjne, inspirując się zapewne produktami najbardziej cenionych marek. Eleganckie, tłoczone logo i srebrny wzór, a także duże lusterko w środku to takie miłe smaczki.
Same cienie są zaskakująco duże (powierzchniowo i wagowo, jest ich 5 g). Zestawienia kolorów to czysta rewelacja – każdy kwartet to gotowy pomysł na makijaż, a producent na kartoniku dołącza małą sugestię gdzie nakładać poszczególne odcienie. Mój zestaw to Sequins & Shine, czyli biały, szary, niebiesko-morski i brązowy. Niestety we wszystkich są mikroskopijne drobinki.
Ogromnie rozczarowała mnie pigmentacja – musze się mocno napracować, aby kolor był widoczny, a makijaże najlepiej wychodzą, gdy cień nakładany jest na mokro. Podczas aplikacji cień trochę osypuje się i nieprecyzyjne „rozsypuje” na powiece, jednak w ciągu dnia kolor nie roluje się, ale stopniowo znika – właściwie znika całkiem szybko. Ma strasznie kiepską przyczepność nawet do mojej, miejscowo przetłuszczającej się skóry. Z kolei przy nakładaniu dołączonym, dwustronnym aplikatorem trudniej uzyskać mocniejsze nasycenia, ale kolor „dociśnięty” do skóry trzyma się trochę lepiej. Drobinki – tu ciekawostka - pozostają w gąbeczce i prawie nie przenoszą się na skórę. Mimo wszystko jest w nich coś, co sprawia, że lubię się nimi malować – szczególnie takie połączenie odcienia niebieskiego i brązowego przypadło mi do gustu.
Cienie spodobają się paniom, które stawiają na bardzo delikatne makijaże i szukają zestawów z ciekawymi połączeniami kolorystycznymi w jednej, wygodnej kasetce.
Producent | Avon |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Cienie w kamieniu |
Przybliżona cena | 19.00 PLN |