Od kilku sezonów preparaty z kwasami są jednymi z najbardziej poszukiwanych przez kobiety – od silnych, aptecznych preparatów, aż do delikatnych, oferujących nierewolucyjną poprawę kremów i emulsji drogeryjnych. Mój wybór, nieco przypadkiem, pał na emulsję amerykańskiej firmy Freeman’s, słynącej z nietestowania kosmetyków ani ich komponentów na zwierzętach. Nie mam pojęcia, na ile jest to prawda, ale mogę powiedzieć coś o samym preparacie. Otóż stosunek ilości do ceny jest niezwykle korzystny – za niecałe 20 zł otrzymujemy 100 ml wydajnej emulsji, co pozwala nam bez wyrzutów sumienia stosować ją także na dekolt, o ile zachodzi taka potrzeba. Zapach jest dość silnie kwaskowaty i może być uciążliwy, ale można go stłumić jakimkolwiek odżywczym kremem na noc, kładzionym na emulsję (po jej uprzednim wchłonięciu). Niestety bowiem, nawilżanie wychodzi Freemanowemu specyfikowi bardzo tak sobie – po kilku nocach wyłącznie z emulsją miałam silne uczucie ściągnięcia twarzy, które utrzymało się jeszcze kilka dni. Na szczęście jednak wystarczy jakikolwiek krem (odradzam tylko brązujące specyfiki), aby zapewnić skórze właściwe traktowanie.
Producent | Freeman's |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na noc: z kwasami |
Przybliżona cena | 17.00 PLN |