Dax Cosmetics, Malinowy krem do twarzy i ciała z wit. C - prawda, że to ładnie brzmi? Gdy to usłyszałam od razu skojarzyło mi się z dużą, odżywczą siłą i delikatnością zarazem, pysznym malinowym zapachem. A przynajmniej tak mi się wydawało...
Opakowanie jest po prostu śliczne. Okrągłe, różowe, pełne optymizmu, ożywiające wystrój naszej łazienki. Dość małe, bo tylko 150 ml.
Przejdźmy teraz do samego kremu. Przyznaję się bez bicia, iż używałam go krótko z powodu, o którym zaraz powiem. Sam krem sprawia "puszyste" wrażenie, gładko się rozsmarowuje, lecz niestety ja zauważałam cień efektu wtedy, gdy brałam dość sporą ilość. Uwaga - nałożony na ogolone nogi strasznie piecze. A teraz coś, co sprawiło, że nie mogę już więcej na niego patrzeć - zapach. Właściwie to nie można tego nazwać zapachem (no, ale kto co lubi...), ja nazwałabym to "sztucznym malinowym odorem". Co nie znaczy, że od początku tak było. Przez 2 dni od otwarcia pachniał nawet bardzo ładnie, ale potem trach...! Ta woń utrzymuje się na ciele dość długo, zostając na ubraniach i gryząc się z perfumami. Także zrezygnowałam z nakładania tego kremu na twarz.
Tak na marginesie, z ciekawości pochodziłam trochę po koleżankach, o najróżniejszych gustach zapachowych, i popytałam, co sądzą o tym "zapachu" i zawsze wykrzywiały nosy.
Serdecznie odradzam. To doskonały prezent dla kogoś, kogo chcecie przyprawić o ból głowy.
Producent | Dax Cosmetics |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, mleczka, balsamy, masła do ciała |
Przybliżona cena | 13.00 PLN |