Przyszła wiosna, zaczęły się (przynajmniej dla mnie) prace w ogrodzie. Nawet pomimo noszenia rękawiczek czuję, że dłonie nie są tak całkiem gładkie – poza tym, zdarza mi się zapomnieć o rękawiczkach. Ponieważ nie nabrałam ochoty na zamieszkanie w puszczy, postanowiłam uderzyć z drugiej strony i zatroszczyć się o kondycję skóry dłoni. Z pomocą przyszła mi polska firma Iwostin, produkująca kosmetyki na bazie wody termalnej z Iwonicza Zdroju (porównanie do Vichy czy Avene samo się nasuwa). Jednym z wprowadzonych niedawno na rynek produktów jest krem regenerujący do rąk wysuszonych i zniszczonych. Tubka jest niewielka, to raptem 50 ml, ale jeśli kremu używa się tylko jako kuracji, a nie codziennej bazy pielęgnacyjnej, to starczy na kilka tygodni. Ja używałam go raz dziennie – po powrocie z ogrodu. Już po kilku dniach zauważyłam poprawę – poocierana i przesuszona skóra wygładziła się nieco. Teraz, po zakończeniu pierwszej fazy prac, kiedy odstawiłam na dobre grzebanie w ziemi, ale nadal stosowałam krem, widzę dużą poprawę – w zasadzie nie ma żadnego śladu niedawnych problemów. Co więcej, jak wynika ze składu kremu, ta skokowa poprawa w pierwszym okresie nie jest moim wymysłem ani myśleniem życzeniowym – jeden ze składników kremu odpowiada za przyspieszenie gojenia mikrourazów skóry.
Krem jest niezwykle gęsty i w pewien czas po rozsmarowaniu zostaje na skórze w postaci tłustawej, lepkiej warstwy. Niemniej jednak, o ile stosowany jest jako kuracja, nie powinno to być problemem.
Producent | Iwostin |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Dłonie i paznokcie |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |