Zawsze, kiedy chcę kupić maseczkę w saszetce cos podpowiada mi, że to się nie opłaca i w efekcie sięgam po kosmetyk droższy, ale w dużo większej tubie. I tak naprawdę nie wiadomo, kto na tym lepiej wychodzi, bo często maseczki okazują się być nieodpowiednie, ale na szczęście nie tym razem.
Po pierwszym użyciu bardzo cieszyłam się, że wybrałam właśnie tą. Teoretycznie przeznaczona jest do wszystkich typów skóry, jednak szczególnie zadowolone będą z niej osoby o cerze wrażliwej. Na skórze powinna pozostać około 15 minut, następnie należy ją spłukać ciepłą wodą. Najwygodniej nałożyć ją podczas kąpieli i po prostu zrelaksować się.
Konsystencja maseczki jest lekko żelowa, dość rzadka, ale nie spływa. Gładko i przyjemnie rozsmarowuje się, nie zasycha na twarzy i łatwo się spłukuje. Zapach nie przypomina zielonej herbaty, zawartej w składzie, ale tez nie jest uciążliwy.
Jej podstawowe zadanie to łagodzenie. I faktycznie, po użyciu skóra staje się gładka, przyjemnie nawilżona a zaczerwienienia i miejscowe przesuszenia znikają. Dość długo pozostaje przyjemne uczucie relaksu i odprężenia, zupełnie jak po zabiegu w salonie kosmetycznym. I to zasługuje na ogromne uznanie!
Wygodna tuba z klapką mieści w sobie 75ml kosmetyku, co ma starczyć na 6 – 8 aplikacji. Straciłam rachubę, ale zdaje mi się, że jest bardziej wydajna.
Śmiało mogę powiedzieć, ze jest to jedna z lepszych maseczek, jakie używałam. Polecam!
Producent | Rossmann |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Maseczki: nawilżające i odżywcze |
Przybliżona cena | 7.00 PLN |