"Ekstrakt z kory dębu działa ściągająco, łagodzi drobne otarcia śluzówki, stany zapalne oraz przyspiesza gojenie się mikrourazów. Wykazuje działanie antybakteryjne, przeciwzapalne i oczyszczające. Innowacyjna formuła wzbogacona o prebiotyk wywiera korzystny wpływ na dobroczynną mikroflorę okolic intymnych, utrzymuje ją w równowadze oraz wspomaga odporność i ochronę. Płyn zapewnia komfort użycia i długotrwałą świeżość, pozostawiając delikatny zapach".
Bardzo lubię emulsje do higieny intymnej z zawartością wyciągu z kory dębu, dlatego koniecznie musiałam wypróbować tę nowość Bielendy. Mój wzrok przyciągnęło nowoczesne opakowanie (300 ml) w pięknej kolorystyce i z funkcjonalną pompką. Uwielbiam zapach kory dębu, ale w tym płynie jest bardzo delikatny i słabo wyczuwalny. Nie mam nic przeciwko temu, kiedy płyny do higieny intymnej mają intensywne ziołowe zapachy, które zapewniają uczucie świeżości na dłużej.
Emulsja ma mleczny kolor. Konsystencja jest delikatna, mogłaby być ciut gęstsza i bardziej kremowa. Produkt jest bardzo miły w użyciu, dobrze się rozprowadza na skórze, lekko się pieni. Nie podrażnia, nie wysusza, a doskonale oczyszcza.
Jest to jedna z lepszych emulsji do higieny intymnej, jakie dotąd używałam.
Producent | Bielenda |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Higiena intymna |
Przybliżona cena | 12.00 PLN |