Nie przepadam za kremami do stóp. Drażni mnie to, że po ich użyciu moje stopy są tłuste, lepią się do łazienkowego dywanika lub skarpetek. I w tym przypadku zdania nie zmieniam, ale produkt wydaje mi się godny polecenia tym z was, dla których kremy do stóp są codziennością.
Balsam Biomaris przeznaczony jest do masażu i pielęgnacji suchych i popękanych stóp. Zawiera wiele aktywnych składników, takich jak: woda morska, wyciąg z alg, olejek z awokado i prowitaminę B5. Krem natłuszcza, ale nie ma w tym zbędnej przesady. Niekoniecznie wiąże się to w tłustą, trudnowchłanialną i grubą powłoką maści. Jak na gęsty i natłuszczający produkt, wchłania się dosyć szybko. Trochę "tłustości" pozostaje tylko między palcami. Jako sceptyczka, muszę przyznać, że byłam mile zaskoczona.
Balsam bardzo dobrze nadaje się do masażu stóp (ale nie tylko - również całych nóg). Hamuje (podobno) rozwój stanów zapalnych i działa profilaktycznie przeciwgrzybicznie
- zapobiega pękaniu skóry. Na ile jest to zgodne z prawdą - nie wiem. Wierzyć nie zaszkodzi.
A jak wyglądają stopy po jego (już kilkakrotnym) zastosowaniu? Skóra jest miękka i gładka, nieprzesuszona, na piętach również. Nic się nie łuszczy.
Balsam jest wydajny, ma biały kolor i niewyraźny tłusty zapach, średnio przyjemny. Na stopach nie utrzymuje się długo, więc w zasadzie nie musimy brać go pod uwagę. Dostępny jest w stojących tubkach o pojemności 300 g.
Producent | Biomaris |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Stopy |
Przybliżona cena | 32.00 PLN |