Nowa kolekcja cieni, tym razem pyłkowych marki Rival de Loop, stworzonej specjalnie na potrzeby sieci drogerii Rossmann. Zapowiadały się bardzo obiecująco i miały zapełnić rynkową lukę cenową w tej kategorii kosmetycznej, ale cóż z tego, skoro szczerze zasługują na miano niewypału.
Chociaż i niewypał to określenie nie na miejscu, gdyż za każdym razem, podczas otwierania opakowania, bardzo drobny i lotny pyłek dosłownie wybucha nam w twarz! Tak właśnie dziwacznie skonstruowane jest jego opakowanie. Przypomina trochę klasyczny błyszczyk do ust z długim patyczkiem jako aplikatorem. Każdy ruch patyczka powoduje podrywanie się błyszczącego kurzu, który osiada gdzie popadnie.
Kiedy jednak uporamy się z tym i w reszcie nałożymy cień na powiekę, „wyczyścimy” policzki z błyszczących iskierek – okazuje się, ze cień na powiece wytrzymuje zaledwie 2 godziny. Jego część znika, część spływa w załamki i wygląda bardzo nieestetycznie, mimo że pierwotny efekt, czyli tuż po nałożeniu jest niezły – kolor jest tak intensywny i lśniący jak złota farba. Można oczywiście go złagodzić i delikatnie rozetrzeć na powiece. W każdym razie trwałości nie jest w stanie zwiększyć nic: ani baza, ani podkład, ani nawet krem.
Odważnym i nieszczęśliwym posiadaczkom mogę natomiast polecić eksperymenty z oprószaniem nim policzków, ciała a nawet włosów. Na imprezy, czy Sylwestra będzie całkiem, całkiem.
Do wyboru jest kilka raczej jasnych kolorów:
- beż
- fiolet
- złoto
- miedź
Generalnie nie polecam!
Producent | Rival de Loop |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Cienie w pyłku |
Przybliżona cena | 10.00 PLN |