Każda z nas doskonale wie, że całe nasze ciało potrzebuje regularnej pielęgnacji, a zwłaszcza te jego partie, które narażone są na nadmierne wiotczenie, czyli brzuch, uda i pośladki. I moim skromnym zdaniem wypadałoby zapewnić tym częściom ciała wyjątkową ochronę. Idealny do tego celu jest Krem Modelujący Sylwetkę Q10plus znanej i lubianej marki Nivea.
Krem zawiera koenzym Q10 oraz aktywne Izo-Proteiny (roślinny ekstrakt z soji), dzięki którym, zdaniem producenta, dostarcza energię do komórek skóry wspomagając procesy odnowy oraz uruchamia w skórze naturalną produkcję włókien kolagenowych, co daje rezultat wzmocnionej od wewnątrz tkanki łącznej na brzuchu, udach i pośladkach.
Jeżeli chodzi o moje doświadczenia z kremem, to muszę przyznać, że jest to produkt przede wszystkim bardzo przyjemny w użyciu. Delikatny zapach, aksamitna, gęsta konsystencja - to jego niewątpliwe zalety.
Co do działania... Cóż, chyba wszystkie zdajemy sobie sprawę, że to całe "naukowe" bla-bla-bla o włóknach kolagenowych i aktywnych enzymach działających wewnątrz komórek to tylko chwyt marketingowy, przynajmniej, jeżeli chodzi o kosmetyki w tej klasie cenowej. Jednak mimo wszystko, ten produkt spełnia swoje zadanie, doskonale nawilża, wygładza skórę już przy pierwszym zastosowaniu; sprawia, że jest ona jedwabiście gładka i miękka w dotyku; po 3 - 4 tygodniach zauważalny jest efekt ujędrnienia i ogólnej poprawy wyglądu skóry na brzuchu, udach i pośladkach.
Poza tym bardzo podoba mi się opakowanie kremu. Lubię kosmetyki do ciała, które mieszczą się w słoiczkach. A ten mieści sporo, bo aż 300ml naprawdę świetnego produktu.
Producent | Nivea |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Preparaty modelujące brzuch, uda i pośladki |
Przybliżona cena | 25.00 PLN |