Powiedzmy sobie szczerze - mleczko do zmywania makijażu nigdy nie było moim ulubionym kosmetykiem. Ale niestety, niektórych tuszów do rzęs inaczej zmyć się po prostu nie da. Toniki okazują się być zbyt łagodne, a mydłem powiek szorować raczej nie mam ochoty, choć pewnie byłoby to jakieś wyjście. A jako, że opcja, w której rezygnuję z tuszu do rzęs i mleczka nie potrzebuję również nie wchodzi w grę, musiałam jakieś nabyć.
Wybór padł na Nivea Visage, bo według producenta, nie tylko "oczyszcza i nawilża", ale jednocześnie robi to "delikatnie i komfortowo". Można się z tym zgodzić. W każdym razie źle nie jest, mleczko rzeczywiście nie podrażnia u mnie wyjątkowo wrażliwej skóry powiek, nic mnie nie szczypie, ani nie powoduje łzawień i tym podobna efektów towarzyszących.
Z tuszem do rzęs radzi sobie świetnie, podobnie ze szminką czy podkładem.
Właściwie jedyne, z czym się do końca zgodzić nie mogę to twierdzenie, jakoby kosmetyk nie pozostawiał tłustej warstwy na skórze - moim zdaniem każde mleczko ją zostawia, i to żadnym wyjątkiem tu nie jest.
Mleczko jest wydajne, opakowanie wygodne i miłe dla oka, konsystencja nie za rzadka, nie za gęsta, zapach znośny, nie rzucający się bardzo „w nos”.
Produkt przeznaczony do cery normalnej i mieszanej.
Polecam.
Producent | Nivea |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Demakijaż twarzy |
Przybliżona cena | 14.00 PLN |