Spotkałam tą odżywkę tylko raz w życiu, była już ostatnia, a jej kolor zwrócił na siebie moją uwagę. Jako, że lubię kosmetyki Joanny postanowiłam spróbować, zwłaszcza, że cena niewielka, a producent zapewnia działanie takie, jakiego oczekuję. Dodatkowo skusił mnie jeszcze zapach, taki delikatny, inny od wszystkich.
Receptura kosmetyku powstała na bazie składników: fitokeratyny i protein mlecznych. Fitokeratyna ma za zadanie odbudowę uszkodzonej struktury włosów. Proteiny mleczne natomiast zapewniają im odpowiednie nawilżenie i odżywienie.
Na opakowaniu jest napisane, że ułatwia układanie i rozczesywanie. Tego pierwszego nie zauważyłam, natomiast z drugim w stu procentach się zgodzę. Zauważyłam również, że moje włoski stały się mięciutkie i lśniące. Odżywka sprawia, że są mniej łamliwe, a końcówki mniej się rozdwajają. Jest przeznaczania dla włosów długich, zniszczonych i po trwałej ondulacji. Ja miałam włosy zniszczone ciągłym rozjaśnianiem i w moim przypadku wywiązała się ze swojego zadania znakomicie.
Nie wymaga spłukiwania.
Jeden minusik dla opakowania. Jak chyba wszystkie odżywki tej firmy, nie można jej postawić do góry nogami (gdy się już niestety kończy), gdyż ma okrągłe zamknięcie.
Ogólnie bardzo dobra.
Producent | Joanna |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Odżywki: bez spłukiwania |
Przybliżona cena | 5.00 PLN |