Wyjeżdżając na żagle, trzeba liczyć się z tym, że nie każdego dnia będzie okazja wzięcia prysznica w ciepłej wodzie – czasem musi wystarczyć woda w jeziorze i przywiezione kosmetyki. Dlatego warto brać ze sobą chusteczki. Wypróbowałam ich wiele, jedne lepsze, inne gorsze. Chusteczki Clearasil z linii Total Control, które zdecydowałam się przetestować, okazały się najlepszym produktem tego rodzaju, z jakim miałam styczność.
Zazwyczaj jest tak, że skóra przetarta chusteczką nasączoną jakimś preparatem jest nieco lepka, które to uczucie daje się odczynić, dopiero przemywając skórę wodą. To trochę bez sensu – i był to mój główny zarzut wobec wielu produktów. Chusteczki Clearasil jakimś cudem nie powodują uczucia lepkości – za to odświeżają świetnie. Nie ma co ich porównywać z prysznicem, oczywiście, ale przetarcie ciała kilkoma chusteczkami daje całkiem niezły efekt w środku upalnego dnia. Nawet osoby początkowo nieprzekonane do stosowania tak dziwacznego wynalazku, jak mój przyjaciel, uznały te właśnie chusteczki za świetny sposób na utrzymanie higieny pomiędzy wizytami w portach z prysznicami.
Chusteczki nadają się do ciała, twarzy, a nawet do okolic intymnych – wyciąg z rumianku i oczaru wirginijskiego łagodzi wszelkie ewentualne podrażnienia. Innych chusteczek już nie chcę – te są moim numerem 1.
Producent | Clearasil |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Demakijaż twarzy |
Przybliżona cena | 13.00 PLN |